To już druga edycja, prezentująca różnorodne formy fotografii. Tegoroczne wywoławcze hasło brzmi „Identyfikacja".
Festiwal inauguruje wystawa „Rozpoznanie" z typologicznymi fotografiami w Nowym Miejscu (Al. Jerozolimskie 51/52). Kuratorki projektu Joanna Kinowska i Dominika Kucner mówią, że stawiają „pytania o identyfikację – czy identyczne warunki wykonania serii zdjęć pozwalają na wydobycie czy ukrycie cech różniących? Na ile jednakowy ubiór (prawie identyczny nawet w przypadku munduru!) czy wstawienie jednakowego tła (w gabinetach polityków) potrafią wydobyć indywidualność modeli?".
Spektrum prezentowanych portretów jest szerokie. Część artystów analizuje przynależność do grup społecznych, więc Bartosz Nowicki pokazuje obywateli RP, Michał Korta - żołnierki, Tomasz Albin – mieszkańców miasta, Marcin Kaliński – polityków, Rafał Milach - zwycięzców konkursów. Ale są też próby opisania samego siebie, jak np. w fotografiach Karola Radziszewskiego.
W sobotę Stara Galeria ZPAF zaprasza na otwarcie następnej wystawy z programu głównego, zatytułowanej „Miejsca naznaczone". Jej tematem są znaki obecności i ślady wydarzeń, odciśnięte w różnych przestrzeniach. Trzynastu artystów pokazuje miejsca odległe i bliskie, naznaczone zbiorowym doświadczeniem lub własnym . Opowiadają o spotkaniach z nimi, tworząc bardzo różne wizje, np. Andrzej Górski przemierza tereny objęte walkami Powstania Styczniowego; Mikołaj Grynberg powraca do doświadczeń Auschwitz, Maciek Nabrdalik odwiedza Czarnobyl na Ukrainie; Marcin Jastrzębski podróżuje na motocyklu do krańców świata.
Trzecia główna wystawa festiwalowa „Sygnatura" zostanie otwarta 13 listopada w Galerii Kordegarda. Obejmie pięćdziesiąt prac - od lat 60. do współczesności, w których każdy twórca zaznacza wyraźny ślad własnej ingerencji. „Potrzeba włączenia jego kreatywnej ręki w proces tworzenia nie słabnie i jest wciąż aktualna. Podmalowywane dagerotypy, monidła, praca z emulsją czy ręcznie retuszowane negatywy i odbitki to tylko niektóre z jej przejawów. Melanż mechanicznego fotograficznego zapisu i interwencji twórcy pozwala zachować energię tej niepowtarzalnej sytuacji. Powstają unikalne działania na papierze, odbitce, negatywie, stając się sygnaturą – autorskim stemplem, znakiem." – pisze kuratorka wystawy Katarzyna Majak.