Polityk Zielonych, była minister rolnictwa Renate Kuenast uważa natomiast, że jest to jedyna szansa na poprawienie sytuacji zwierząt.
Skarga obrońców praw zwierząt skierowana jest przeciwko wydłużeniu terminu, kiedy hodowcy zobowiązani będą do stosowania znieczulenia przy kastracji prosiąt.
Kto może skarżyć?
– Jest to sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, z państwowym celem ochrony zwierząt i do dyspozycji są tańsze alternatywy – wyliczał mecenas Arleth. – Zwierzęta muszą mieć możliwość domagania się swoich praw, bo na papierze są one nic nie warte. Adwokat obrońców praw zwierząt widzi szanse na sukces skargi, konstytucja RFN nie określa bezpośrednio, kto może być skarżącym, a mogą być to np. osoby prawne jak spółki akcyjne.
Akcja złożenia Skargi do Trybunału w Karlsruhe odbyła się w asyście 10 działaczy przebranych za świnię, koguta i wieloryba. Nie było tam jednak nikogo z grona bezpośrednio zainteresowano podmiotów, czyli prosiąt. – Przywiezienie ich tutaj byłoby dalszą formą zadawania mi bólu – wyjaśniła jedna z działaczek.
Ekspert w dziedzinie prawa państwowego Ralf Mueller-Terpitz uważa, że skarga taka jest niezasadna, ponieważ odnosi się do naruszenia praw podstawowych, które jednak "bezsprzecznie przysługują tylko ludziom". – Moim zdaniem to akcja marketingowa – powiedział wykładowca prawa w Mannheimie, dodając, że nie może sobie wyobrazić, żeby najwyższy niemiecki sąd objął prawami podstawowymi także zwierzęta.
"Interes ekonomiczny ponad ochroną zwierząt"
Ze względu na plakatywność tej akcji Peta będzie domagała się wydania orzeczenia, by doprowadzić do dyskusji w społeczeństwie nt. ochrony praw zwierząt.