Ruch "Żółtych kamizelek" to oddolny ruch protestu, który narodził się we Francji w połowie listopada na fali sprzeciwu wobec podwyżek cen paliwa, przede wszystkim oleju napędowego, planowanych przez rząd.

Członkowie ruchu, który nazwę zawdzięcza kamizelkom odblaskowym noszonym przez uczestników ulicznych protestów - zorganizowali od połowy listopada wiele protestów w całej Francji - zmuszając w końcu prezydenta kraju, Emmanuela Macrona, do wycofania się z podwyżek cen paliwa. Wtedy jednak "Żółte kamizelki" przedstawiły nowe postulaty - m.in. członkowie ruchu zaczęli się domagać podniesienia płacy minimalnej. Niektórzy chcieli też referendum ws. odwołania prezydenta Emmanuela Macrona.

Teraz "Żółte kamizelki" chcą wystartować w wyborach do PE. Rzecznik ruchu, Frederic Ibanez poinformował, że na liście wyborczej ruchu ma znaleźć się 40 osób "o różnym pochodzeniu". - To bardzo eklektyczna lista, bardzo otwarta. Próbujemy pozostać apolityczni - podkreśla Ibanez.

Ibanez nie wymienił nazwisk osób, które znalazły się na liście, ale podkreślił, że ruch chce "zmienić Europę".

- Jest wiele rzeczy do przedyskutowania, dlatego jesteśmy tutaj - powiedział dodając, że ruch skupi się na pięciu tematach: sile nabywczej, emeryturach, imigracji, sprawiedliwości socjalnej i fiskalnej oraz suwerenności.