Erytrea: Ojczyzna naszych uchodźców

W Polsce jest kilkunastu Erytrejczyków, niedługo teoretycznie może ich być około tysiąca. Głównie chrześcijan.

Aktualizacja: 20.07.2015 09:36 Publikacja: 19.07.2015 21:34

Uchodźcy z Erytrei we Włoszech

Uchodźcy z Erytrei we Włoszech

Foto: AFP

W poniedziałek na spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli Polska ma zadeklarować, jakich uchodźców jest gotowa przyjąć. Mają być to Syryjczycy i Erytrejczycy, dwa tysiące ludzi. MSW odmówiło nam jednak podania jakichkolwiek szczegółów w tej sprawie, która budzi wielkie emocje w kraju.

– Polska zgłosi gotowość przyjęcia uchodźców, to znaczy może powiedzieć, że chce przyjąć na przykład inżynierów czy chrześcijan. Wskazani sami podejmą decyzję, czy zechcą do Polski przyjechać – mówi „Rz" Rafał Kostrzyński, rzecznik UNHCR (Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców).

UNHCR odpowiada za jedną z dwóch grup przybyszów z Syrii i Erytrei, które mają trafić do różnych krajów unijnych. Są to tzw. uchodźcy przesiedleni, którzy dostali już status uchodźcy w kraju sąsiednim, w przypadku Syryjczyków – np. w Libanie. Druga grupa to tzw. uchodźcy relokacyjni, czyli tacy, którzy dotarli na południe Europy, przepływając Morze Śródziemne. Polska ma wyrazić gotowość do przyjęcia po tysiąc uchodźców z każdej grupy.

– Bardzo możliwe, że znaczna część z nich nie będzie chciała do Polski przyjechać – podkreśla Rafał Kostrzyński. Tak było kilka lat temu, gdy nasz kraj wyraził gotowość przyjęcia 60 uchodźców, którzy dotarli na Maltę. Przyjechało do Polski tylko pięciu, sześciu Somalijczyków i jeden Erytrejczyk, i większości już tu nie ma.

Państwo policyjne

O Syrii toczącej się tam od czterech lat wojnie domowej wiele w Polsce wiadomo, także o tym, że wśród większości muzułmanów żyje tam mniejszość chrześcijańska, której los niektórych Polaków wydaje się interesować. O Erytrei wie się mało lub wcale. To niewielki kraj w Rogu Afryki nad Morzem Czerwonym i bardzo biedny (ósmy wśród najbiedniejszych na świecie według Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego). Ponad połowa Erytrejczyków to chrześcijanie, głównie wyznawcy Erytrejskiego Kościoła Ortodoksyjnego (uznającego honorowe zwierzchnictwo papieża Koptów w Egipcie), ale są też katolicy i protestanci. Oficjalnie dozwolone jest jeszcze praktykowanie islamu w wersji sunnickiej (muzułmanie stanowią nieco poniżej połowy mieszkańców). Inne religie są zakazane.

Erytrea jest państwem policyjnym, jednym z najbardziej restrykcyjnych reżimów na świecie, z więzieniami pełnymi więźniów politycznych. W rankingach wolności słowa od lat jest na ostatnim miejscu. Rządzi nim od uzyskania niepodległości w 1993 roku Isajas Afwerki, który wcześniej prawie przez dwie dekady (z przerwami) stał na czele marksistowsko- leninowskiego Narodowego Frontu Wyzwolenia Erytrei. Erytrea uzyskała niepodległość od Etiopii, z którą do dziś ma napięte stosunki.

Niekończąca się służba wojskowa

Granica z potężną, mającą 82 mln mieszkańców Etiopią jest zamknięta. Panuje stan zimnej wojny. 6-milionowa Erytrea utrzymuje pod bronią mnóstwo ludzi – nawet do 250 tysięcy, ponad 3 miliony kobiet i mężczyzn to rezerwiści, którzy w każdej chwili mogą dostać powołanie. Zdarza się to nawet osobom 75-letnim.

Młodzi Erytrejczycy i Erytrejki są werbowani do wojska oficjalnie na 16 miesięcy, ale nigdy nie wiadomo, kiedy z niego zostaną wypuszczeni. Ciągnąca się w nieskończoność służba wojskowa, połączona z okrucieństwem wobec żołnierzy, jest najczęstszym powodem ucieczek z kraju. Głównie ona pojawia się w podaniach o status uchodźcy. – Poprosiłem dowódcę, by wypuścił mnie na spotkanie z rodziną, której nie widziałem od kilku lat. Zamiast do rodziny trafiłem do więzienia. Innych za podobne prośby torturowano - opowiadał jeden z uciekinierów, cytowanych w raporcie Komisji Praw Człowieka ONZ sprzed miesiąca.

Problemy z armią miały też zazwyczaj rodziny tych nielicznych Erytrejczyków, którzy przebywają w Polsce.

Polacy nie przywykli do czarnej skóry

– Starających się o status uchodźców jest w tej chwili dziesięciu Erytrejczyków – mówi mi zajmująca się nimi 40-letnia rodaczka, która w Polsce jest od ponad dziesięciu lat, przyjechała tu z poznanym w ojczyźnie mężem, Polakiem. Oprócz niej na stałe mieszka w naszym kraju prawdopodobnie tylko jeszcze jeden Erytrejczyk, starszy pan, który studiował w PRL, gdy Erytrea była częścią Etiopii (czy, jak mówi Erytrejka, była okupowana przez Etiopię).

Cała dziesiątka to chrześcijanie, podobnie jak ich opiekunka i tłumaczka. Przyjechali tu z polskimi wizami, które dostali w jednym z krajów arabskich.

Spośród dziesięciu Erytrejczyków czekających na status uchodźców tylko jedna kobieta z dzieckiem jest w ośrodku dla uchodźców. Pozostali sami sobie radzą, z pomocą dobrych ludzi, jak mówi 40-letnia Erytrejka, która prosi o nieujawnianie imienia i nazwiska. Pracują za niewielkie stawki, zazwyczaj w nocy, w supermarkecie, w piekarni, kilka osób sprząta. Wspierają ich między innymi ksiądz i zakonnica z Warszawy, uczą chętnych polskiego.

– Ja miałam łatwo, pomogła mi rodzina męża. Dla nich to inny świat, inna kultura. W Erytrei mieszkają różne narodowości. A Polacy nie są przyzwyczajeni do widoku czarnej skóry. Boją się przybyszów z Afryki. Albo nie mają doświadczeń, albo ich nie lubią - opowiada Erytrejka - Najgorzej było z wynajęciem mieszkania. Gdy dzwoniłam i mówiłam, że chodzi o ludzi z Afryki, to słyszałam: Nie, nie, nie wynajmiemy! Na szczęście, poza tym nic złego ich od Polaków nie spotkało, nie było żadnych napaści słownych – dodaje.

W poniedziałek na spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli Polska ma zadeklarować, jakich uchodźców jest gotowa przyjąć. Mają być to Syryjczycy i Erytrejczycy, dwa tysiące ludzi. MSW odmówiło nam jednak podania jakichkolwiek szczegółów w tej sprawie, która budzi wielkie emocje w kraju.

– Polska zgłosi gotowość przyjęcia uchodźców, to znaczy może powiedzieć, że chce przyjąć na przykład inżynierów czy chrześcijan. Wskazani sami podejmą decyzję, czy zechcą do Polski przyjechać – mówi „Rz" Rafał Kostrzyński, rzecznik UNHCR (Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783