Trybunał rozpatrywał we wtorek sprawę chrześcijańskiej rodziny z Aleppo, która w październiku ubiegłego roku udała się do Bejrutu, gdzie w konsulacie belgijskim złożyła podania o przyznanie 90-dniowej wizy humanitarnej. Jeden z członków rodziny był w przeszłości uprowadzony i torturowany. Z racji wyznania rodzina była prześladowana.
Zamierzała udać się legalnie do Belgii, aby złożyć tam wniosek o azyl. Belgijskie władze imigracyjne odmówiły wydania wizy, opierając się na uregulowaniach prawnych dopuszczających złożenie wniosku azylowego dopiero po przekroczeniu granicy Belgii. Rodzina z Aleppo wniosła odwołanie od tej decyzji i w rezultacie sprawa trafiła do TSUE.
Sędziowie nie mieli wątpliwości, że przyznanie wizy humanitarnej pozostaje w wyłącznej kompetencji Belgii. Trybunał uściślił, że w UE nie obowiązuje żaden akt dotyczący wydawania przez państwa członkowskie wiz z przyczyn humanitarnych.
Trybunał odrzucił tym samym opinię prawną przygotowaną przez Paola Mengozziego, włoskiego specjalistę, który udowadniał, że obowiązek taki istnieje w takich sytuacjach jak przedstawiona w skardze syryjskiej rodziny.
Gdyby Trybunał podzielał tę opinię i wydał stosowne orzeczenie, konsekwencją byłoby postawienie europejskiej polityki azylowej na głowie. Oznaczałoby to, że szukający schronienia uchodźcy mogliby składać wnioski azylowe poza granicami Europy. Nie tylko w swoich krajach, ale i poza nimi, dowodząc, że grożą im tortury, są prześladowani czy też dyskryminowani w pojęciu międzynarodowych konwencji regulujących sprawy azylowe.