W związku z wynikiem kontroli, aresztowano czterech imigrantów. Są oskarżenie o działalność związaną z korupcją i podżeganiem do zamieszek. 

Władze są łączą znalezione przedmioty z częstymi incydentami, do których dochodzi między migrantami różnych narodowości. Grecy obawiają się o bezpieczeństwo na wyspie.

Komentując wynik kontroli, podkreślają, że bez systematycznego sprawdzania osób zamieszkujących obóz, dochodzi do sytuacji, że każdy może tam trzymać, co chce.

W ośrodku dla uchodźców na wyspie Samos jest 700 miejsc, a przebywa tam obecnie ponad 2400 osób. Wiele z nich to kobiety i dzieci.

Burmistrz Samos ostrzega, że przeludnienie w ośrodku prędzej czy później doprowadzi do poważnych zajść. Podkreślił również, że na skraju wytrzymałości są mieszkańcy wyspy. O ewakuację migrantów zabiegają również burmistrzowie innych wysp, m.in. Lesbos i Chios.