Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał we wtorek ustawę o kolejnym przedłużeniu moratorium na wykorzystanie oszczędności do 2023 roku. Moratorium roczne Kreml wprowadził po zajęciu Krymu skutkującym międzynarodowymi sankcjami wobec Rosji. Prezydent tłumaczył wtedy narodowi, że to doraźny środek antykryzysowy. Następnie co roku przedłużał moratorium, aż przeszło do kategorii świadczeń na czas nieokreślony.
Zamrożenie części kapitałowej przyszłych emerytur daje państwu dodatkowe pieniądze. Cała kwota, jaką pracodawca potrąca na rzecz pracownika do Funduszu Emerytalnego (22 proc. wynagrodzenia), trafia i trafiać będzie na bieżące wypłaty dla obecnych emerytów. W tym 6 proc., które stanowią dodatkowe oszczędności obywateli na świadczenia na starość.
Kapitałowa część emerytury będzie zatem nadal wpływać do systemu, umożliwiając budżetowi federalnemu zaoszczędzenie na corocznym transferze do Funduszu Emerytalnego Rosji, za pośrednictwem którego wypłaca się około 40 procent wszystkich emerytur. Według rządu skarb państwa zaoszczędzi na transferze 669,3 mld rubli (33,82 mld zł).
Tak jak za każdym razem, tak i teraz Kreml zapewnia, że decyzja o zamrożeniu emerytalnych oszczędności „nie zmniejszy wysokości uprawnień emerytalnych ubezpieczonych w systemie obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego", a także „nie pociągnie za sobą negatywnych konsekwencji społeczno-ekonomicznych, finansowych i innych" - cytuje portal finanz.ru.
Władze zachęcają teraz rozczarowanych Rosjan do odkładania na starość z wykorzystaniem innych instrumentów finansowych: lokat bankowych, firm zarządzających.