W zeszłym roku było to 63,4 mld zł, a rok wcześniej 63,8 mld zł. Wartość składek z ubezpieczeń na życie to przy tym 20,7 mld zł, zaś pozostałe 42,7 mld zł przypadło na składki z ubezpieczeń osobowych i majątkowych. To podsumowanie wyników towarzystw ubezpieczeniowych w 2020 r. przygotowane przez Polską Izbę Ubezpieczeń.
– Można powiedzieć, że Polacy nie zrezygnowali z ubezpieczeń. I dobrze, bo w takim momencie jak pandemia bardzo istotne jest to, żeby mieć ochronę – mówił nam niedawno Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. – Spadły natomiast zyski ubezpieczycieli, mniej więcej o 16 proc. w ubezpieczeniach majątkowych i o 14 proc. w życiowych – dodał.
Tłumaczył przy tym, że te spadki to w dużej części efekt wzrostu kosztów, związanych choćby z digitalizacją biznesu. Już na samym początku lockdownu ubezpieczyciele musieli przenieść większość swojego biznesu, nie tylko sprzedaż polis, ale też np. likwidację szkód, do internetu. Na spadek zysków wpłynęła także na początku lockdownu bardzo duża liczba szkód związanych z wypadkami w domach. Zatrzymały się też niektóre linie biznesowe. Chodzi tu np. o ubezpieczenia turystyczne.
W ubezpieczeniach życiowych widać było już wzrost śmiertelności związany z Covid-19, choć jeszcze nie odbił się on na wynikach ubezpieczycieli. – Wzrost śmiertelności notujemy mniej więcej od początku listopada zeszłego roku. To zbyt krótki czas, żeby znacząco odbiło się to na wynikach ubezpieczycieli. Natomiast na pewno widać to będzie w tym roku, bo wysoka śmiertelność utrzymuje się niestety przez dłuższy czas. Jednocześnie widzimy wyższą śmiertelność w młodszych rocznikach. To przyniesie wzrost wypłat odszkodowań z ubezpieczeń ochronnych – prognozuje prezes PIU.
Łączna wartość wypłaconych przez ubezpieczycieli odszkodowań i świadczeń sięgnęła w 2020 r. 39,6 mld zł. Rok wcześniej było tego nieco więcej – 40,9 mld zł.