Prezesem TFI PZU został Marcin Adamczyk

Największy polski ubezpieczyciel stawia na doświadczenie globalne, zapowiada rozwój oferty produktów inwestycyjnych.

Aktualizacja: 16.01.2017 17:16 Publikacja: 16.01.2017 16:36

Prezesem TFI PZU został Marcin Adamczyk

Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz

Nowy prezes TFI PZU, zarządzającego funduszami o wartość 22 mld zł, ostatnie 12 lat przepracował za granicą, ostatnio jako starszy zarządzający portfelami obligacji rynków wschodzących w walutach lokalnych (lead portfolio manager, emerging markets debt currency - local currency and local bonds) w NN Investment Partners TFI w Hadze. Stanowisko obejmie 1 kwietnia.

- Polski rynek funduszy czekają istotne zmiany regulacyjne – zapowiada Paweł Surówka, prezes PZU Życie .

– Marcin przez lata zdobywał doświadczenie na rynkach, gdzie te zmiany już zaszły, w instytucjach o przejrzystych procesach inwestycyjnych na najwyższym poziomie – podkreśla. Jako przykład podaje unijną dyrektywę MiFID I, której implementacja w Europie Zachodniej wywołała głębokie zmiany w lepszym dopasowaniu produktów inwestycyjnych do potrzeb klientów.

– Ta transformacja nad Wisłą będzie dalej postępować – zwraca uwagę Surówka. Polska, podobnie jak inne kraje unijne, stoi przed wdrożeniem dyrektywy MiFID II.

Surówka podkreśla, że PZU jest największą instytucją finansową w naszej części Europy, z aspiracjami globalnymi. – Szukamy osób o takich właśnie horyzontach, dlatego postawiliśmy na Marcina. Nawiasem mówiąc ludzie, którzy tak jak Marcin, przez lata zdobywali doświadczenie za granicą i teraz chcą wrócić do Polski, są ogromnym kapitałem, który jako PZU chcemy wykorzystywać – zapowiada Surówka, który sam lata przepracował za granicą, m.in. w Bank of America Merrill Lynch.

Jednym z zadań nowego prezesa będzie przegląd oferty TFI PZU i przygotowanie firmy pod kątem ewentualnego rozwoju funduszy pasywnych, opartych na strategiach inwestycyjnych, których zadaniem jest naśladowanie notowań indeksów giełdowych, czy wybranych koszyków aktywów. Wyróżniają się bardzo niskimi opłatami za zarządzanie. – Opłaty pobierane przez fundusze na całym świecie spadają, ten trend prędzej czy później dojdzie również do Polski. Musimy być na niego gotowi – zapowiada prezes PZU Życie. Co nie znaczy, że TFI PZU zamierza odejść od tego, w czym przez ostatnie lata się wyspecjalizowało – funduszy aktywnie zarządzanych w oparciu o autorskie strategie. – Produktowo chcemy stanąć na dwóch nogach. Dobry portfel, zarówno inwestora instytucjonalnego jak i indywidualnego, powinien się składać z dwóch części – pasywnej, stanowiącej trzon portfela i aktywnej – odpowiadającej za stopę zwrotu przewyższającą rynek – wyjaśnia Surówka.

Nie bez znaczenia przy wyborze właśnie Adamczyka było jego doświadczenie w firmie inwestycyjnej należącej do grupy ubezpieczeniowej – Nationale Nederlanden. – Marcin wie, jak to jest inwestować zarówno pieniądze należące do właściciela jak i jego klientów – tłumaczy Surówka. Z 22 mld zł aktywów w funduszach TFI PZU ponad połowa to pieniądze ubezpieczyciela.

To jednak nie koniec analogii. Marcin Adamczyk, podobnie jak poprzedni prezes TFI PZU, również wywodzi się z zarządzania długiem. – Przy obecnym poziomie rentowności obligacji skarbowych, coraz ważniejsze znaczenie, również w portfelach ubezpieczycieli, mają inne klasy aktywów – przyznaje Adamczyk. – A także niesztampowe podejście do obligacji. Czasy, kiedy można było skonstruować portfel i nie zmieniać go przez rok, bezpowrotnie minęły. Trzeba być bardzo aktywnym i szukać okazji w bardziej egzotycznych segmentach rynku, np. obligacjach emerging markets, których oprocentowanie jest znacznie wyższe niż w krajach rozwiniętych - przekonuje Adamczyk.

Pytany o to, w jakie klasy aktywów warto teraz inwestować, zwraca uwagę na akcje. – Wydaje się, że łapią wiatr w żagle. Wzrost gospodarczy na całym świecie, nie tylko w USA, zaczyna przyspieszać. Gospodarka europejska wygląda całkiem solidnie. Jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy w Chinach, to chyba wyczerpaliśmy już potencjał złych informacji. To dobra wiadomość w krótkim terminie, ale w średnim – już niekoniecznie, bowiem Chińczycy mogą być teraz mniej zdeterminowani żeby reformować gospodarkę – wymienia nowy prezes TFI PZU.

– Jeżeli chodzi o obligacje, to tak jak wspomniałem – trzeba szukać okazji. Gdzie? Oprócz Polski, która pozostaje dla nas naturalnie głównym miejscem inwestycji, na przykład na rynkach wschodzących. Ich obligacje, zarówno te denominowane w walutach lokalnych, jak i dolarze, mogą dać zarobić znacznie więcej niż papiery dłużne z krajów rozwiniętych – dodaje.

PZU chce konsolidować rynek zarządzania aktywami, w tym celu może przejąć od UniCredit Pioneer Pekao TFI, zarządzające funduszami o wartości 17 mld zł. – Zbyt wcześnie, żeby mówić o tym, jak ta konsolidacja może w praktyce przebiegać, wciąż czekamy na zgody kilku urzędów. Cieszę się natomiast, że w osobie Cezarego Iwańskiego (prezes BPS TFI – red.), do Zarządu PZU TFI dołączy menedżer, który ma duże doświadczenie w tego typu projektach – mówi Surówka.

W zarządzie TFI PZU pozostają Marcin Wlazło i Piotr Bień.

Nowy prezes TFI PZU, zarządzającego funduszami o wartość 22 mld zł, ostatnie 12 lat przepracował za granicą, ostatnio jako starszy zarządzający portfelami obligacji rynków wschodzących w walutach lokalnych (lead portfolio manager, emerging markets debt currency - local currency and local bonds) w NN Investment Partners TFI w Hadze. Stanowisko obejmie 1 kwietnia.

- Polski rynek funduszy czekają istotne zmiany regulacyjne – zapowiada Paweł Surówka, prezes PZU Życie .

Pozostało 91% artykułu
Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty