O tym, w jaki sposób zamierza to zrobić, rząd zdradził w Krajowym Planie Odbudowy, który miesiąc temu trafił do Brukseli.
W dokument wpisano także podatkową formę zachęty. Podatek dochodowy, który trzeba płacić, zarabiając na emeryturze, ma zostać obniżony. W ten sposób osiągnięta nadwyżka środków będzie przeznaczana na posiadane przez niego Indywidualne Konto Emerytalne.
Co innego działania, które rząd zapowiada w ramach Polskiego Ładu. Tam PiS forsuje pomysł "emerytury bez podatku". Dzięki podniesieniu kwoty wolnej zdecydowana większość seniorów zyska.
Otrzymujący najniższe emerytury będą mogli liczyć na dodatkowe 46 zł miesięcznie. Do tej pory 1000 zł brutto oznaczało bowiem 864 zł na rękę. Po zmianach będzie to już 910 zł - państwo potrąci bowiem tylko 9 proc. (90 zł) wspomnianej składki zdrowotnej. Przy świadczeniu 1,5 tys. zł brutto na rękę dostaną oni więcej o 92 zł, a przy emeryturze wynoszącej 2 tys. zł brutto - aż 138 zł. Korzyści z reformy rosną do kwoty 2,5 tys. brutto. Emeryt z takim świadczeniem na zmianach zyska według Instytutu Emerytalnego 184 zł.