W najbliższym czasie dojdzie do spotkania między przedstawicielami Komisji Europejskiej i polskich władz w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Ale Bruksela przekonuje, że to techniczne spotkanie dotyczące technicznych szczegółów. Przypomina jednak, że już 20 grudnia 2018 roku poprosiła o zatrzymanie prac.

Czytaj także: Przekop Mierzei Wiślanej może okazać się transportowym fiaskiem 

Mierzeja Wiślana i Zalew Wiślany stanowią część obszaru Natura 2000 i nie powinno się tam dokonywać inwestycji degradujących środowisko. Chyba że KE wyrazi na to zgodę. Polska na razie utrzymuje, że budowa kanału środowiska nie niszczy. 20 grudnia 2018 roku Komisja Europejska wysłała list do polskich władz dotyczący budowy kanału nawigacyjnego łączącego Zatokę Gdańską z portem w Elblągu poprzez właśnie Mierzeję i Zlew Wiślany. To projekt, o którym dyskutuje się już od kilku lat. Żeby zapewnić zgodność projektu z unijnymi przepisami służby KE w tym liście poprosiły o wyjaśnienia oraz o zatrzymanie prac dopóki nie zostaną w pełni wyjaśnione wątpliwości dotyczące odpowiedniej oceny środowiskowej — mówi Enrico Brivio, rzecznik KE. Według niego od tego czasu były prowadzona regularna wymiana informacji między KE a Polską i Polska przesłała KE obszerną dokumentację projektu, który jest obecnie analizowany pod kątem odpowiednich przepisów środowiskowych. — Teraz planowane jest techniczne spotkanie dotyczące technicznych aspektów tego projektu — powiedział rzecznik.