Z odręcznie sporządzonym przez Hodę Muthanę listem zapoznała się redakcja CNN. List 24-latki przekazali członkowie jej rodziny.
Muthana wyjechała do Syrii pięć lat temu. Od tego czasu miała trzech mężów. "Kiedy wyjechałam, byłam naiwną, złą i arogancką młodą kobietą. Myślałam, że rozumiem swoje przekonania religijne" - pisze.
Kobieta była świadkiem zniszczeń wywołanych przez wojnę, w której zginęło jej dwóch mężów. "W Syrii widziałam i doświadczyłam skutków wojny, które mnie zmieniły. Patrzenie na przelaną krew z bliska mnie zmieniło".
Amerykanka pisze, że nie chce być już częścią tego. "Moje przekonania nie były takie same jak ich".
Czytaj także: Wielka Brytania: Nastolatka traci obywatelstwo, bo dołączyła do dżihadystów w Syrii