Premiera „Wiedźmina” po amerykańsku

Piątek 20 grudnia, godzina 9.00 rano. Od tego momentu można oglądać serialowego „Witchera”.

Aktualizacja: 20.12.2019 06:37 Publikacja: 19.12.2019 17:57

Henry Cavill w „Wiedźminie” wyprodukowanym przez Netfliksa

Henry Cavill w „Wiedźminie” wyprodukowanym przez Netfliksa

Foto: Mat. Pras.

Nie napiszę, że to nasz „Wiedźmin”, bo Geralt z Rivii dawno przestał być bohaterem słowiańskich peryferiów. Stał się postacią pobudzającą wyobraźnię na całym świecie. To przede wszystkim zasługa niezwykle popularnej gry komputerowej będącej adaptacją cyklu książek fantasy Andrzeja Sapkowskiego. Teraz do gry dołącza serial wyprodukowany przez Amerykanów.

To nie pierwsza adaptacja filmowa przygód Wiedźmina. Wcześniej z białowłosym zabójcą zmierzył się reżyser Marek Brodzki w wyprodukowanym wspólnymi siłami przez TVP i Heritage Films Lwa Rywina obrazie z 2002 r. Skończyło się porażką artystyczną, w dużej mierze ze względu na niskie możliwości budżetowe.

Sugestywna charakteryzacja Michała Żebrowskiego do dziś jednak robi wrażenie. Aktor zresztą ma udział przy netfliksowej ekranizacji, bowiem można oglądać serial także z polskim dubbingiem, gdzie Geralt będzie mówił głosem Żebrowskiego. Na ekranie pojawi się też jeden Polak – 24-letni Maciej Musiał, który wcześniej współpracował z amerykańską platformą telewizyjną przy serialu „1983”.

Jeszcze jednym Polakiem jest Tomasz Bagiński, rysownik, animator i twórca filmowy, nominowany w 2002 r. do Oscara za animowaną „Katedrę”. Netflix zaangażował go jako producenta wykonawczego. To on wspólnie z Lauren Schmidt, producentką i scenarzystką rządzącą całym przedsięwzięciem, decydował o szczegółach tego, co zobaczymy na ekranie.

Ich praca musiała się spodobać centrali Netflixa, bo już w listopadzie ogłoszono, że będzie druga seria „Wiedźmina” i powoli rozpoczynają się pracę nad kontynuacją. Zdjęcia mają ruszyć w połowie 2020 r., premiera będzie w kolejnym.

Lauren Schmidt dała się poznać jako współtwórczyni serialu „Daredevil” z 2015 r. O mocnym zaangażowaniu w produkcję „Wiedźmina” producentki świadczy jej twitterowe konto, na którym rejestrowała kolejne etapy pracy nad serialem i zdradzała szczegóły. Spotkała się choćby z Andrzejem Sapkowskim w Budapeszcie na planie zdjęciowym, z tego spotkania Netflix nakręcił nawet film promocyjny dostępny w sieci.

Jak to zwykle bywa z produkcjami Netfliksa, wszystkie osiem godzinnych odcinków będzie dostępnych od razu w chwili premiery. Pierwszy przedstawia wydarzenia nakreślone przez Sapkowskiego w opowiadaniu „Mniejsze zło” z tomu „Ostatnie życzenie”, a otwierać go będzie scena wiedźmińskiego polowania na kikimorę, groźnego stwora przypominającego wielkiego pająka, skrytego pośród bagien.

Wcześniej udostępiniono trzy zwiastuny z otwórcą w głównej roli Jest nim Henry Cavill, aktor znany z ról Supermana oraz z serialu kostiumowego „Tudorowie”. Zdjęcia kręcono przez siedem miesięcy w studiu w Budapeszcie, a plenery m.in. na Wyspach Kanaryjskich, w Austrii oraz na Dolnym Śląsku na zamku w Ogrodzieńcu. Co ciekawe, każdy odcinek rozgrywa się w innej lokalizacji.

Nie napiszę, że to nasz „Wiedźmin”, bo Geralt z Rivii dawno przestał być bohaterem słowiańskich peryferiów. Stał się postacią pobudzającą wyobraźnię na całym świecie. To przede wszystkim zasługa niezwykle popularnej gry komputerowej będącej adaptacją cyklu książek fantasy Andrzeja Sapkowskiego. Teraz do gry dołącza serial wyprodukowany przez Amerykanów.

To nie pierwsza adaptacja filmowa przygód Wiedźmina. Wcześniej z białowłosym zabójcą zmierzył się reżyser Marek Brodzki w wyprodukowanym wspólnymi siłami przez TVP i Heritage Films Lwa Rywina obrazie z 2002 r. Skończyło się porażką artystyczną, w dużej mierze ze względu na niskie możliwości budżetowe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telewizja
Apple kręci w Warszawie serial. Zamknięto Świątynię Opatrzności Bożej
Telewizja
Herstory: Portrety ponad 20 wybitnych Polek w projekcie HISTORY Channel
Serial
„Władcy przestworzy” na Apple TV+. Straceńcy latali w dzień
Telewizja
Magdalena Piekorz zajmie się serialami i filmami w TVP
Telewizja
Serialowe Złote Globy. Kolejny triumf „Sukcesji”