Giganci technologiczni zdominowali świat

Gdyby nie sześć wielkich spółek high-tech, to amerykański indeks S&P 500 wciąż byłby daleki od rekordu. Firmy te rosną coraz bardziej, a w ślad za nimi majątki ich właścicieli.

Aktualizacja: 21.08.2020 06:12 Publikacja: 20.08.2020 21:00

Giganci technologiczni zdominowali świat

Foto: Bloomberg

Akcje sześciu kluczowych amerykańskich spółek technologicznych, Alphabetu (właściciel Google'a), Amazona, Apple'a, Facebooka, Microsoftu i Netflixa, zyskały łącznie od początku roku ponad 40 proc. W tym samym czasie indeks S&P 500 wzrósł o ponad 4 proc. i w tym tygodniu ustanawiał kolejne rekordy. Jeśli jednak nie liczyć w nim kilku wspomnianych firm, to spadł on w tym czasie o około 4 proc. Amerykańska hossa jest więc w ogromnym stopniu napędzana przez garstkę wielkich firm technologicznych.

Czytaj także: Światowe tuzy w portfelach Polaków

Pandemia jak na razie okazała się dobrym okresem dla gigantów z tej branży. Modele biznesowe spółek, takich jak Amazon czy Netflix, okazały się dobrze dostosowane do wyzwań związanych z kryzysem. – To są solidne spółki, które były w stanie zwiększyć zyski. Skorzystały na dostarczaniu dóbr i usług w trakcie pandemii. Znajdują się w samym epicentrum popytu przeżywającego boom – twierdzi rynkowy guru Ed Yardeni, szef firmy badawczej Yardeni Research.

Góra pieniędzy

Łączna kapitalizacja tych sześciu spółek sięga już 7,21 bln dol. To blisko jedna trzecia amerykańskiego PKB i więcej niż całej Japonii.

Wartość rynkowa koncernu Apple sięgnęła już 2 bln dol., czyli stała się większa niż na przykład PKB Włoch. Apple jest pierwszą spółką technologiczną, która osiągnęła taki poziom kapitalizacji (w zeszłym roku wartość rynkową 2 bln dol. osiągnął saudyjski koncern naftowy Aramco, później jednak znacząco ona spadła). W sierpniu 2018 r. była to pierwsza firma, która doszła do 1 bln dol. wartości rynkowej. Od początku 2020 r. akcje Apple'a zyskały już prawie 60 proc., przez ostatnie 12 miesięcy 122 proc., a przez dziesięć lat 1400 proc.

Apple mógł pochwalić się dobrym drugim kwartałem. Miał wówczas 59,7 mld dol. przychodu i 11,25 mld dol. zysku netto. Co prawda pandemia doprowadziła do tymczasowego zamknięcia wielu jego sklepów, ale wzrosła sprzedaż online. Dobrymi wynikami mogli się pochwalić również inni giganci technologiczni. Zysk netto Amazonu wyniósł w drugim kwartale 5,2 mld dol. i był prawie dwa razy większy niż w takim samym kwartale rok wcześniej. Tymczasem zysk netto Netflixa w tym czasie sięgnął 720 mln dol. i był o 165 proc. większy niż przed rokiem.

Ten, kto trzymał akcje amerykańskich gigantów technologicznych, od początku roku mógł na nich solidnie zarobić. Papiery Netflixa zdrożały od początku stycznia o blisko 50 proc., akcje Amazonu o 76 proc., Microsoftu o 34 proc., a Facebooka o 28 proc. Nieco wolniej zyskiwał Alphabet – tylko 15 proc. To nie były równie spektakularne zwyżki jak w przypadku Tesli (prawie 350-proc. zwyżka od początku roku), ale trzeba brać pod uwagę to, że papiery tych firm mocno rosną od wielu lat i że były lokomotywami hossy również przed pandemią.

Rosną również majątki właścicieli spółek technologicznych. W przypadku Jeffa Bezosa, założyciela Amazonu, wzrósł on w tym roku już o 77,2 mld dol. – do 192 mld dol. Bezos jest obecnie najbogatszym biznesmenem na świecie, a jego majątek jest większy od nominalnego PKB Kataru czy Węgier. Bill Gates zyskał w tym roku tylko 8 mld dol., do 121 mld dol., ale ma drugie miejsce w zestawieniu Bloomberg Billionaires Index. Z kolei Mark Zuckerberg powiększył swój majątek o 21,1 mld dol., do 99,5 mld dol., i zajmuje trzecie miejsce. Łączne majątki tych trzech miliarderów technologicznych są zbliżone do PKB Norwegii.

Zagrożenie dla rynku

Kapitalizacja całego indeksu S&P 500 wynosiła na koniec lipca 2020 r. 27,05 bln dol. Sześć spółek technologicznych odpowiada więc za ponad jedną czwartą wartości tego indeksu. Część analityków wskazuje, że taka dominacja staje się niebezpieczna dla rynku. – Inwestorzy, którzy myślą, że kupują zdywersyfikowany fragment amerykańskiego rynku akcji, tak naprawdę przyjmują zakład na akcjach spółek, które mają wiele cech wspólnych. To wielki ból głowy dla inwestorów – zauważa Yardeni.

Zagrożeniem dla hossy mogą stać się zmiany regulacyjne dla internetowych gigantów. W zeszłym miesiącu prezesi wielkich amerykańskich spółek technologicznych byli przesłuchiwani w Kongresie. Przyjęto ich tam raczej chłodno, a m.in. koncern Apple musiał się bronić przed zarzutami działań uderzających w konkurencję. W zeszłym tygodniu spółka Epic Games pozwała do sądu Apple'a i Google'a (której spółką matką jest Alphabet) za to, że usunęły ze swoich sklepów internetowych jej popularną grę Fortnite. Zrobiły to, gdyż Epic Games rzekomo naruszył ustalone przez Apple'a zasady dotyczące płatności internetowych. (Epic Games umożliwiała swoim klientom płacenie za grę bezpośrednio sobie. To uderzało w interesy pośrednika pobierającego wysokie prowizje, czyli w Apple'a). Tim Cook, prezes Apple'a, przekonywał wcześniej w Kongresie, że 84 proc. aplikacji udostępnianych w sklepie Apple'a jest bezpłatnych.

– Środowisko regulacyjne będzie w przyszłym roku brutalne dla tych spółek, niezależnie od tego, kto będzie prezydentem. Problemy, które je czekają, stają się z czasem coraz poważniejsze, a rynek nie będzie mógł liczyć tylko na te firmy – uważa Roger McNamee, współzałożyciel funduszu private equity Elevation Partners.

Polskie firmy high-tech też mocno drożeją

Na rodzimym rynku nie znajdziemy gigantów, takich jak Apple czy Facebook, ale lokalne podmioty też rosną w siłę. Wrażenie robi sukces CD Projektu i to właśnie producenci gier stanowią największą siłę na naszej giełdzie. CD Projekt – twórca kultowej serii „Wiedźmin" i producent „Cyberpunka" – jest już największą krajową firmą na parkiecie. Od początku roku podrożał o 43 proc., do ponad 39 mld zł. Z kolei indeks WIG.Games poszedł w górę aż o 73 proc. W miliardach złotych liczone są już wyceny studiów, takich jak PlayWay, Ten Square Games czy 11 bit studios. Producenci gier odpowiadają za ponad jedną dziesiątą kapitalizacji wszystkich krajowych spółek na GPW. Dominacja technologicznych firm jeszcze wzrośnie, bo jesienią na giełdę zamierza wejść gigant e-commerce – Allegro. Jego wycena może być zbliżona do aktualnej wartości CD Projektu. Kapitalizacja tylko tych dwóch podmiotów stanowiłaby aż 16 proc. łącznej wartości krajowych firm notowanych na GPW. A do tego dochodzą inne spółki technologiczne, których akcje na pandemicznej fali mocno drożeją. Mowa tu m.in o największej polskiej spółce informatycznej Asseco, o twórcy komunikatora dla biznesu LiveChacie czy o DataWalk, z którego platformy analitycznej korzystają już czołowe amerykańskie instytucje. Te firmy łączy jedno: mają autorskie rozwiązania i śmiało podbijają zagraniczne rynki. Nic dziwnego, bo technologia nie zna granic, a Polska może się pochwalić bardzo dobrymi specjalistami od IT.

Akcje sześciu kluczowych amerykańskich spółek technologicznych, Alphabetu (właściciel Google'a), Amazona, Apple'a, Facebooka, Microsoftu i Netflixa, zyskały łącznie od początku roku ponad 40 proc. W tym samym czasie indeks S&P 500 wzrósł o ponad 4 proc. i w tym tygodniu ustanawiał kolejne rekordy. Jeśli jednak nie liczyć w nim kilku wspomnianych firm, to spadł on w tym czasie o około 4 proc. Amerykańska hossa jest więc w ogromnym stopniu napędzana przez garstkę wielkich firm technologicznych.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kiedy rząd przedstawi strategię wobec AI i metawersum? Rosną naciski firm
Biznes
PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień
Biznes
Made in Poland z coraz większymi problemami
Biznes
Tajemniczy proces miliarderki. W partii komunistycznej trwa walka
Biznes
Polskie monety na aukcji. 80 dukatów sprzedano za 5,6 mln złotych