Wartość rynkowa koncernu Apple sięgnęła już 2 bln dol., czyli stała się większa niż na przykład PKB Włoch. Apple jest pierwszą spółką technologiczną, która osiągnęła taki poziom kapitalizacji (w zeszłym roku wartość rynkową 2 bln dol. osiągnął saudyjski koncern naftowy Aramco, później jednak znacząco ona spadła). W sierpniu 2018 r. była to pierwsza firma, która doszła do 1 bln dol. wartości rynkowej. Od początku 2020 r. akcje Apple'a zyskały już prawie 60 proc., przez ostatnie 12 miesięcy 122 proc., a przez dziesięć lat 1400 proc.
Apple mógł pochwalić się dobrym drugim kwartałem. Miał wówczas 59,7 mld dol. przychodu i 11,25 mld dol. zysku netto. Co prawda pandemia doprowadziła do tymczasowego zamknięcia wielu jego sklepów, ale wzrosła sprzedaż online. Dobrymi wynikami mogli się pochwalić również inni giganci technologiczni. Zysk netto Amazonu wyniósł w drugim kwartale 5,2 mld dol. i był prawie dwa razy większy niż w takim samym kwartale rok wcześniej. Tymczasem zysk netto Netflixa w tym czasie sięgnął 720 mln dol. i był o 165 proc. większy niż przed rokiem.
Ten, kto trzymał akcje amerykańskich gigantów technologicznych, od początku roku mógł na nich solidnie zarobić. Papiery Netflixa zdrożały od początku stycznia o blisko 50 proc., akcje Amazonu o 76 proc., Microsoftu o 34 proc., a Facebooka o 28 proc. Nieco wolniej zyskiwał Alphabet – tylko 15 proc. To nie były równie spektakularne zwyżki jak w przypadku Tesli (prawie 350-proc. zwyżka od początku roku), ale trzeba brać pod uwagę to, że papiery tych firm mocno rosną od wielu lat i że były lokomotywami hossy również przed pandemią.
Rosną również majątki właścicieli spółek technologicznych. W przypadku Jeffa Bezosa, założyciela Amazonu, wzrósł on w tym roku już o 77,2 mld dol. – do 192 mld dol. Bezos jest obecnie najbogatszym biznesmenem na świecie, a jego majątek jest większy od nominalnego PKB Kataru czy Węgier. Bill Gates zyskał w tym roku tylko 8 mld dol., do 121 mld dol., ale ma drugie miejsce w zestawieniu Bloomberg Billionaires Index. Z kolei Mark Zuckerberg powiększył swój majątek o 21,1 mld dol., do 99,5 mld dol., i zajmuje trzecie miejsce. Łączne majątki tych trzech miliarderów technologicznych są zbliżone do PKB Norwegii.
Zagrożenie dla rynku
Kapitalizacja całego indeksu S&P 500 wynosiła na koniec lipca 2020 r. 27,05 bln dol. Sześć spółek technologicznych odpowiada więc za ponad jedną czwartą wartości tego indeksu. Część analityków wskazuje, że taka dominacja staje się niebezpieczna dla rynku. – Inwestorzy, którzy myślą, że kupują zdywersyfikowany fragment amerykańskiego rynku akcji, tak naprawdę przyjmują zakład na akcjach spółek, które mają wiele cech wspólnych. To wielki ból głowy dla inwestorów – zauważa Yardeni.
Zagrożeniem dla hossy mogą stać się zmiany regulacyjne dla internetowych gigantów. W zeszłym miesiącu prezesi wielkich amerykańskich spółek technologicznych byli przesłuchiwani w Kongresie. Przyjęto ich tam raczej chłodno, a m.in. koncern Apple musiał się bronić przed zarzutami działań uderzających w konkurencję. W zeszłym tygodniu spółka Epic Games pozwała do sądu Apple'a i Google'a (której spółką matką jest Alphabet) za to, że usunęły ze swoich sklepów internetowych jej popularną grę Fortnite. Zrobiły to, gdyż Epic Games rzekomo naruszył ustalone przez Apple'a zasady dotyczące płatności internetowych. (Epic Games umożliwiała swoim klientom płacenie za grę bezpośrednio sobie. To uderzało w interesy pośrednika pobierającego wysokie prowizje, czyli w Apple'a). Tim Cook, prezes Apple'a, przekonywał wcześniej w Kongresie, że 84 proc. aplikacji udostępnianych w sklepie Apple'a jest bezpłatnych.