Wiosna to jeden z dwóch najgorętszych sezonów handlowych operatorów telekomunikacyjnych w roku. Co robią operatorzy w drugim roku pandemii Covid-19, by z jednej strony zdobyć uwagę użytkowników, z drugiej – wykorzystywać duży popyt na ich usługi? Orange Polska uznał, że polski konsument częściej spędzać może wiosenne wieczory w domu, i postawił na promocję smartfonów i telewizorów na raty. W wiosennym otwarciu podwyżki cen abonamentów komórkowych raczej nie widać. Telekom ten był jednak pierwszym, który wykorzystał pojawienie się technologii 5G i za abonament oznaczony w ten sposób podyktował 75 zł (po rabatach).

Śladem Orange idą kolejni operatorzy. Najpierw Polkomtel, operator sieci Plus, podzielił taryfy na te z 5G i bez i za te z nową technologią podyktował wyższe ceny.

W wiosennej odsłonie oferty na podobny ruch zdecydował się T-Mobile Polska. W tej sieci 5G było początkowo bardziej „demokratyczne", czyli dostępne dla osób o różnej zasobności portfela. Gdy telekom ruszał z nową technologią, w ub.r. wprowadził promocję, pozwalającą włączyć 5G w abonamentach wprowadzonych we wrześniu 2019 r. i później. Obowiązuje ona do końca czerwca i nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Zapewne nie, bo operator podzielił właśnie abonamenty na te z 5G (mają znaczek plus) i bez. Najtańszy abonament z 5G to koszt 65 zł (po rabatach), obejmuje 50 GB.

W Plusie – w promocji obowiązującej do końca maja – koszt analogicznego pakietu z 5G wynosi około 74 zł. Promocja polega na podwojeniu pakietu danych. W analogiczny sposób podszedł do wiosennej promocji operator sieci Play.

W T-Mobile z nową polityką cenową czekano na aukcję nowych częstotliwości 3,6 GHz. Aukcja ciągle się odwleka. Urząd Komunikacji Elektronicznej czeka, aż rząd przyjmie nowelizację ustawy o cyberbezpieczeństwie. Teraz jest na stole komitetu, któremu przewodzi Jarosław Kaczyński.