"Wycinka" Krystiana Lupy to obecnie wizytówka polskiego teatru - jedno z największych wydarzeń teatralnych, jeśli nie największe, w polskim teatrze ostatnich lat. Zwycięzca wszystkich rankingów i podsumowań. Po premierze w 2014 roku rozbiło bank z nagrodami na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Międzynarodowe jury przyznało nagrody dla najlepszego spektaklu, najlepszego reżysera i aktora (Piotr Skiba).
"Wycinka" nieustannie jest zapraszana przez prestiżowe teatry i festiwale. Była już w Japonii, Korei Płd., Hiszpanii, Czechach. Stała się największym wydarzeniem Festiwalu Awiniońskiego w 2015 roku. Pod koniec 2016 roku została zaproszona na Festiwal Jesienny w Paryżu, gdzie grano ją przez kilkanaście wieczorów w słynnym Odeonie, Teatrze Europy. Rzecz bez precedensu.
Niebanalny jest temat: "Wycinka" opowiada o niszczeniu sztuki przez urzędników, ale i artystów. Ważnym wątkiem jest krytyka polityki kulturalnej, podyktowanej karierami, układami w administracji, nie uwzględniającymi artystycznych pryncypiów.
Trudno nie uznać spektaklu za proroczy. Oto na prośbę dyrektora Cezarego Morawskiego, koordynatorka międzynarodowych wyjazdów Teatru Polskiego przekazała pod koniec tygodnia agentowi Krystiana Lupy informację dotyczące możliwości dalszej eksploatacji (w siedzibie i na wyjazdach) spektaklu "Wycinka". "Ze względów kadrowych nie jest możliwy dalszy udział w tym spektaklu Anny Ilczuk, Marty Zięby, Michała Opalińskiego" - czytamy w informacji.
Wspomniani aktorzy to czołowe postaci zespołu Teatru Polskiego, zwolnione przez dyrektora Morawskiego. W związku tym, że dyrektor zwolnił aktorów - poprosił Krystiana Lupę o wskazanie innych aktorów, którzy mogliby przygotować zastępstwa.