George Soros – człowiek, który złamał Bank Anglii

Postać Georga Sorosa, a właściwie György Schwartza wywołuje wiele kontrowersji. Jego zwolennicy uważają go za wielkiego demokratę, filantropa i stratega walutowego, przeciwnicy natomiast postrzegają go jako zwykłego oszusta finansowego i malwersanta, który jest źródłem wielu kryzysów w Azji czy Europie. Kim jest więc George Soros?

Aktualizacja: 26.11.2016 15:14 Publikacja: 26.11.2016 14:10

George Soros – człowiek, który złamał Bank Anglii

Foto: Bloomberg

Miliarder urodził się w 1930 r. w Budapeszcie, jest młodszym synem Tivadara i Elizabeth Soros. Swoje młode lata wraz z rodziną spędził na Węgrzech, niektóre źródła podają, że już wtedy próbował swoich sił w handlu walutą na czarnym rynku. Cała rodzina ze względu na swoje żydowskie pochodzenie była jednak zmuszona do zmiany nazwiska w czasie II Wojny Światowej, aby uniknąć zesłania do obozu koncentracyjnego. Sam George Soros wyemigrował do Wielkiej Brytanii w wieku już 17 lat, gdzie rozpoczął edukację w London School of Economics.

Początki finansisty nie były wcale łatwe, podejmował wiele prób zarobienia pieniędzy, które nie zawsze kończyły się powodzeniem, m.in. sprzedawał torebki, a następnie pracował w niedużym londyńskim banku inwestycyjnym. Jego kariera przyspieszyła po przyjeździe w 1956 roku do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako broker i analityk na Wall Street. Zaczynał od małych banków, by wraz z osiągnięciem kolejnych sukcesów przenosić się do większych, które dawały większe możliwości w zarządzaniu pieniędzmi. Pierwsze większe pieniądze Soros zarobił, decydując się na ruch, którego nikt z finansistów w tamtym czasie nie zdecydował się podjąć, czyli zaczął skupować akcje tak zwanych ,,śmieciowych przedsiębiorstw”. Były to udziały w spółkach, które zajmowały się utylizacją śmieci i były bardzo tanie. Inwestor twierdził, że będą w związku z tym idealnym instrumentem do spekulacji, ponieważ firmy przetrwały najgorsze czasy, więc nie grozi im już bankructwo, a więc są zdolne do tworzenia zysku. Miliarder zainwestował w powyższe akcje posiadane fundusze i udało mu się w ten sposób zwiększyć kapitał, co stało się podstawą do jego dalszych inwestycji, a inwestorzy po raz pierwszy usłyszeli o nim w szerszym zakresie.

W 1969 r. Soros założył fundusz hedginowy Quantum Fund, który w ciągu 30 kolejnych lat przyniósł 300% zysku. Miliarder był zdania, że na kurs akcji oprócz czynników fundamentalnych mają wpływ sami spekulanci. Znane jest jego powiedzenie, że nie jest ważne, czy inwestor ma rację, czy nie, natomiast ważne jest, ile jest w stanie na tym zarobić.

Jednak o Georgu Sorosie świat naprawdę usłyszał w dniu 22 września 1992 r. Dzień ten później został określony mianem ,,Black Wednesday”, a sam Soros zyskał przydomek ,,człowieka, który złamał Bank Anglii”. W ten jeden dzień Georg Soros zarobił około 1 miliarda dolarów! Żeby zrozumieć, jak tego dokonał, należy wskazać na cały łańcuch wydarzeń, jaki miał wtedy miejsce. Rząd Wielkiej Brytanii na początku lat 90-tych zobowiązał się, że w ramach mechanizmu kursów walutowych będzie utrzymywał kurs funta na stałym poziomie wobec m. in. marki niemieckiej, a wahania na walucie nie przekroczą 6%. W przypadku zbliżenia się do granicy 6% byłby zobowiązany do interwencji na rynku walutowym. Rząd brytyjski próbował zachęcić spekulantów, w tym Sorosa, do zakupu funta poprzez zwiększenia stóp procentowych, postąpili oni jednak całkiem odwrotnie. Zaciągali liczne kredyty w funtach, które po otrzymaniu natychmiast wymieniali na niemiecką markę. W wyniku tego działania to rząd brytyjski musiał funta skupować i nie był w stanie dotrzymać zobowiązań co do utrzymywania jego kursu na odpowiednim poziomie, następstwem więc był spadek wartości funta. Soros wykorzystał skrupulatnie spadek, odkupił brytyjską walutę po niższym kursie i spłacił wierzycieli, a reszta kwoty, jaka pozostała, stanowiła jego dochód równy 1 miliardowi dolarów. Szacuje się, że miliarder tego dnia wprowadził na rynek 10 miliardów funtów, natomiast Wielka Brytania straciła około 3 miliardów funtów. Black Wednesday wprowadził Wielka Brytanię w recesję, czego skutkiem było załamanie w branży mieszkaniowej oraz upadek wielu przedsiębiorstw. To z tego powodu George Soros stał się osobą budzącą tak wiele kontrowersji.

Nie wszystkie inwestycje miliardera kończyły się sukcesem. Soros sam niejednokrotnie podkreślał, że za największą porażkę inwestycyjną uważa kupno za 1,8 mld dolarów akcji rosyjskiej spółki Swiazinwest, które kilka lat później zbył za niecałe 600 milionów dolarów, co stanowi stratę ponad 60%. Porażki jednak nie zatrzymywały miliardera. W latach 90-tych zarobił na kryzysie państw azjatyckich. Soros dostrzegł rosnącą bańkę spekulacyjną na walutach i indeksach giełdowych takich krajów jak Malezja, Tajlandia czy Korea Południowa i postanowił zarobić na ich pęknięciu. Pomimo interwencji Banku Światowego czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w wielu krajach Azji doszło do krachu. Lokalne waluty straciły 50%, a indeksy giełdowe zanurkowały o 75%! Soros zarobił na tym podwójnie: najpierw obstawiając spadki, a potem potem kupując przecenione aktywa na dnie kryzysu.

Niedawno miliarder wyceniany na 24,9 miliarda dolarów, kupił 20% akcji klubu Manchester United, choć powszechnie uważa się, że bardziej w ramach hobby niż inwestycji. W 2015 r. postawił około 660 milinów dolarów na krach na rynkach światowych w najbliższym czasie; wkrótce przekonamy się, czy spekulant znów miał rację.

Łukasz Wysocki, redaktor bloga Twoja Druga Pensja

Miliarder urodził się w 1930 r. w Budapeszcie, jest młodszym synem Tivadara i Elizabeth Soros. Swoje młode lata wraz z rodziną spędził na Węgrzech, niektóre źródła podają, że już wtedy próbował swoich sił w handlu walutą na czarnym rynku. Cała rodzina ze względu na swoje żydowskie pochodzenie była jednak zmuszona do zmiany nazwiska w czasie II Wojny Światowej, aby uniknąć zesłania do obozu koncentracyjnego. Sam George Soros wyemigrował do Wielkiej Brytanii w wieku już 17 lat, gdzie rozpoczął edukację w London School of Economics.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację