Współpraca handlowa i gospodarcza Mińska z Brukselą nadal się odbywa na podstawie podpisanego jeszcze w 1989 roku „Porozumienia o handlu i współpracy" pomiędzy nieistniejącymi już Wspólnotami Europejskimi a ZSRR. Brak nowego porozumienia stopuje rozwój współpracy, a przede wszystkim uniemożliwia jakąkolwiek integrację gospodarczą.
Białoruskie władze wielokrotnie mówiły, że w odróżnieniu od innych członków Partnerstwa Wschodniego współpraca Mińska z Brukselą jest bardziej skomplikowana. Uzależniona od rosyjskiego rynku i tanich surowców energetycznych Białoruś od lat prowadzi negocjacje z UE w sprawie tzw. umowy bazowej. W poniedziałek szef dyplomacji Uładzimir Makiej oświadczył, że proces ten blokuje jeden z członków Unii.
– Niestety, cała Unia Europejska staje się zakładnikiem polityki tego państwa – mówił, cytowany przez rządową agencję BełTA. Rzucił jedynie, że chodzi o porozumienie dotyczące „wspólnych priorytetów partnerstwa pomiędzy Białorusią a UE do 2020 roku". Treść porozumienia nie jest znana, lecz jak ustaliła „Rzeczpospolita", chodzi o określenie „wspólnej wizji kierunku", w którym ma zmierzać współpraca pomiędzy Mińskiem a Brukselą. Dokument ma znaczenie raczej formalne, ale bez niego nie będzie możliwe podpisanie wyżej wspomnianej „bazowej umowy".
Związani z władzami białoruscy analitycy zdradzili, że cały proces blokuje Litwa z powodu budowanej zaledwie 50 kilometrów od Wilna (i 25 km od granicy z Litwą) elektrowni atomowej w Ostrowcu. Litewskie władze protestują przeciw tej inwestycji od jej rozpoczęcia w 2011 roku. Rosyjska korporacja Atomstrojeksport buduje elektrownię za rosyjskie pieniądze, Białoruś otrzymała od Moskwy ponad 10 mld dolarów kredytu.
– Wygląda na to, że ktoś po prostu postanowił mieć elektrownię, nie licząc zysków i strat. Zakładano, że energia elektryczna będzie eksportowana do sąsiednich krajów, a w konsekwencji nikt nie chce jej kupować, nawet Rosja. Łukaszenko buduje nierentowną elektrownię, a rosyjski kredyt trzeba spłacać – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Romańczuk, jeden z czołowych białoruskich ekonomistów.