Brytyjski gest wobec Polski

Londyn obiecuje gorącą obronę PiS na unijnej arenie oraz dodatkowych żołnierzy i okręty na ćwiczenia w Polsce.

Aktualizacja: 21.01.2016 06:17 Publikacja: 20.01.2016 18:22

Edynburg. Szefowie dyplomacji Witold Waszczykowski i Philip Hammond oraz szef MON Antoni Macierewicz

Edynburg. Szefowie dyplomacji Witold Waszczykowski i Philip Hammond oraz szef MON Antoni Macierewicz pod pomnikiem niedźwiedzia Wojtka, który towarzyszył żołnierzom Armii Andersa

Foto: PAP, Leszek Szymański

Korespondencja z Brukseli

Warszawa ma się za to odwdzięczyć zgodą na ograniczenie zasiłków dla Polaków w Wielkiej Brytanii.

Michael Fallon, minister obrony Wielkiej Brytanii, miał w środę wieczorem obiecać Antoniemu Macierewiczowi wysłanie tysiąca żołnierzy na ćwiczenia do Polski w tym roku oraz okrętu do patrolowania Bałtyku. Szczegóły miały być ogłoszone po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych i obrony Polski i Wielkiej Brytanii w Edynburgu, ale już wcześniej Fallon w wywiadzie dla PAP zapewniał, że jest zwolennikiem większej obecności NATO w naszym regionie.

– Chcemy regularnych, na większą skalę ćwiczeń żołnierzy z wielu państw członkowskich NATO, nie tylko w Polsce, ale również w regionie – na całej wschodniej granicy NATO. Sprawdzamy również możliwość nieco bardziej trwałej obecności, m.in. przez ciągłe rotacje kolejnych grup ćwiczebnych lub wizyty okrętów, pamiętając o tym, że nasze samoloty już w tym momencie strzegą państw bałtyckich – powiedział Fallon.

Rotacyjna, prawie ciągła

- Zwiększając obecność wojsk brytyjskich w Polsce chcemy dać jasny sygnał Rosji - powiedział "Rz" w Edynburgu szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.

Przypomnijmy, że Polska od lat zabiega o bazy NATO w naszym kraju ze względu na zagrożenie ze Wschodu. To jednak nie zyskało akceptacji wszystkich członków NATO, szczególnie sprzeciwiają się południe Europy oraz Niemcy.

W zamian poprzedni rząd wywalczył tzw. obecność rotacyjną, czyli ćwiczenia, patrole morskie i powietrzne, ewentualnie magazyny wojskowe – wszystko to, co faktycznie prowadzi do ciągłej obecności wojsk NATO na polskiej ziemi.

Nowy rząd PiS zabiega o zwiększenie tego zaangażowania, a prezydent Andrzej Duda objeżdża stolice państw NATO przed szczytem sojuszu, który odbędzie się w lipcu w Warszawie.

Deklaracja Wielkiej Brytanii nie powinna być zaskoczeniem, bo Londyn zawsze opowiadał się za wzmocnieniem NATO na Wschodzie. – To jest stanowisko brytyjskie, nie ma nawet różnicy między partiami. Podobne zdanie mają na ten temat konserwatyści, laburzyści i liberałowie – mówi „Rzeczpospolitej" Paweł Świdlicki, analityk think tanku Open Europe w Londynie.

Ale zbieżność czasowa jest idealna, bo właśnie teraz dobiegają końca negocjacje dotyczące warunków pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Najtrudniejszym problemem do rozwiązania jest pozbawienie prawa do zasiłków nowo przybyłych imigrantów z UE, wśród których większość stanowią Polacy. Warszawa już sygnalizowała gotowość do ustępstw w zamian za konkretne decyzje dotyczące NATO.

– Wielka Brytania mogłaby wesprzeć nasze oczekiwania dotyczące wojskowej obecności sojuszu na polskim terytorium – powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z agencją Reuters. Potem, atakowany za przehandlowanie interesów polskich imigrantów, prostował, ale ostatnie gesty Wielkiej Brytanii wskazują, że do porozumienia jest blisko.

Szarża Syeda Kamalla

Inny przykład z ostatnich dni to gorąca obrona polskiego rządu w wykonaniu Syeda Kamalla, lidera torysów w Parlamencie Europejskim, w czasie debaty o Polsce w ostatnią środę. Chwalił Polskę i atakował Martina Schulza, niemieckiego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.

– Musi pan wiedzieć, jak obraźliwe dla Polaków jest mówienie o zamachu stanu w ich kraju i porównywanie do Putina – powiedział Brytyjczyk. I znów: nie jest to kompletnym zaskoczeniem, bo brytyjscy konserwatyści to sojusznicy PiS we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE. Ponadto tradycyjnie sprzeciwiają się ingerencji Brukseli w wewnętrzne sprawy kraju.

– Nawet jeśli są zastrzeżenia do działań rządu, to taka ingerencja stanowiłaby niebezpieczny precedens, bardzo źle odbierany w Wielkiej Brytanii – uważa Paweł Świdlicki. Ale przyznaje, że oba wydarzenia – wystąpienie Kamalla oraz obietnica wysłania brytyjskich żołnierzy do Polski – są dla Londynu wygodnym pretekstem do publicznego okazania solidarności z polskim rządem.

Negocjacje z Wielką Brytanią muszą zakończyć się przed szczytem UE wyznaczonym na 18–19 lutego. Konkretów nie ma, ale wiadomo, że porozumienie jest coraz bliżej. W KE mówi się o możliwym ograniczeniu czasowym, na przykład jednego roku, i specjalnych zapisach tak definiujących uprawnionych do zasiłku, żeby nie tworzyć wrażenia dyskryminacji obywateli UE spoza Wielkiej Brytanii.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 777