Mieszkańcy Ukrainy od kilku dni publikują w sieci zdjęcia z nowymi funkcjonariuszami. Internauci porównują ich styl do amerykańskiej policji.

Nabór do nowej służby władze ukraińskie rozpoczęły kilka miesięcy temu, od razu przystępując do szkolenia jej adeptów.

W okresie, kiedy Ukrainą rządził obalony w ubiegłym roku prezydent Wiktor Janukowycz, zaufanie społeczne do milicji wahało się w okolicach 1 proc. Służba ta ostatecznie zdyskredytowała się podczas rewolucji przeciwko Janukowyczowi, w której w wyniku starć z milicją zginęło ponad 100 osób.

Ukraińska milicja krytykowana jest za łapówkarstwo, a w 2012 roku Rada Europy oskarżyła ją o stosowanie tortur wobec zatrzymanych. W opublikowanym wówczas raporcie Europejskiego Komitetu ds. Zapobiegania Torturom i Nieludzkiemu Traktowaniu mówiono m.in. o elektrowstrząsach, duszeniu, przystawianiu pistoletu do głowy i wieszaniu za nogi. Dochodziło do tego w aresztach milicyjnych.

Ostatnią postradziecką europejską republiką, w której organy ochrony porządku swą nazwą i funkcjami nawiązują do czasów ZSRR, jest Białoruś.