- Jeżeli w najbliższym czasie nasze wysiłki, (by powstrzymać nielegalne wydobycie - red), nie dadzą rezultatów, to wystąpimy do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, premiera i prezydenta o wprowadzenie na tych terenach stanu klęski ekologicznej. A to oznacza wprowadzenie tam także stanu wyjątkowego - zapowiedziała Swietłana Kołomiec wiceminister ekologii Ukrainy, podaje agencja Unian.
Stan wyjątkowy objąłby obwody: Równo, Żytomierz i Wołyń, w których jest największe nielegalne wydobycie bursztynu. Wprowadzenie stanu wyjątkowe oznaczałoby ograniczenie w poruszaniu się po tych obwodach, szybkie karanie za nielegalne wydobycie i niszczenie środowiska; zwiększone patrole służb mundurowych, leśnych itp.
Na takie działania pozwala przyjęta w kwietniu przez parlament ustawa O wydobyciu i wykorzystaniu bursztynu. Wprowadza ona m.in. dużo wyższe kary za nielegalne wydobycie (do tej pory grzywny były na poziomie 300 zł). Ukraina ma drugie na świecie największe zasoby bursztynu. Popyt napędza jednak nie ilość kopalnej żywicy, ale jej jakość - najwyższa na świecie. Oficjalne wydobycie jest dziesiątki razy niższe od nielegalnego.
Ukrainski bursztyn trafia do najlepszych pracownik jubilerskich, także na polskim wybrzeżu.
Nielegalne wydobycie za pomocą wypłukiwania żywicy zalegającej pod obszarami leśnymi niszczy całe liczące setki hektarów lasy, zanieczyszcza wody gruntowe. Proceder opanowany jest przez grupy przestępcze, a sprzyja mu ogromna korupcja urzędników, leśników i służb mundurowych.