"Jadą, wszystko w porządku, cieplutko, pod kontrolą, przede wszystkim odsypiają wczorajsze emocje. Jeszcze kawał drogi" – poinformowało dziś poznańskie zoo.
Przygotowania do tego wyjazdu trwały wczoraj przez sześć godzin. Pomagało w kilkadziesiąt osób, w tym lekarze, technicy weterynarii, opiekunowie i policjanci.
Na czas operacji poznańskie zoo zostało zamknięte. Przez podróżą zwierzęta zostały uśpione. Nie obyło się jednak bez drobnych problemów.
- Dwa z tygrysów niekoniecznie chciały od razu spać, musiały dostawać dodatkową dawkę środka usypiającego, i napędziły nam trochę dodatkowego strachu – opowiadała Małgorzata Chodyła, rzeczniczka poznańskiego zoo.
Wszystko dobrze się skończyło. Zwierzęta zostały przeniesione do klatek, a te zapakowane zostały do samochodu.