Katolicka Republika Irlandii to już przeszłość

Piątkowym wyborom prezydenta Irlandii towarzyszy referendum w kwestii depenalizacji bluźnierstwa. W obu przypadkach nikt nie spodziewa się niespodzianek.

Aktualizacja: 26.10.2018 22:12 Publikacja: 25.10.2018 18:58

Katolicka Republika Irlandii to już przeszłość

Foto: Pixabay

Zarówno w kampanii prezydenckiej, jak i referendalnej nie towarzyszyły większe emocje. Prezydent i poeta 77-letni Michael D. Higgins stoi na czele państwa od siedmiu lat i ma największe szanse na drugą kadencję. Zgodnie z sondażami popiera go co najmniej dwie trzecie obywateli. Wynik jest więc przesądzony, biorąc pod uwagę, że zaledwie ok. 15 proc. gotowych jest oddać głos na najbardziej popularnego kandydata wśród pretendentów do fotela prezydenckiego. Prezydent Republiki Irlandii ma niewielki zakres kompetencji i sprawuje władzę w zasadzie ceremonialną.

Nieco większe emocje budzi referendum dotyczące usunięcia z konstytucji zapisu o bluźnierstwie. Głosi on, że „publikowanie lub wyrażanie treści bluźnierczych, wywrotowych albo nieprzyzwoitych jest przestępstwem, które jest karane zgodnie z ustawą".

Zapis znalazł się w konstytucji z 1937 r. z inicjatywy Kościoła katolickiego. 85 proc. Irlandczyków to katolicy, którzy są jednak dzisiaj zdecydowanymi przeciwnikami ścisłych związków tronu i ołtarza. Świadczy o tym wynik majowego referendum w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego, wtedy jednego z najbardziej restrykcyjnych w Europie. Dwie trzecie obywateli zagłosowało za liberalizacją i dzisiaj aborcja do 12. tygodnia ciąży jest w Irlandii dostępna na żądanie.

Podobne nastroje towarzyszą dyskusji o bluźnierstwie. Konstytucyjny zapis w tej sprawie był w zasadzie martwy, gdyż nie towarzyszyła mu szczegółowa definicja ustawowa obrazoburstwa. Sądy odrzucały więc wszelkie pozwy.

Dopiero ustawa z 2009 r. określiła bluźnierstwo jako „publikowanie lub wyrażanie treści, które rażąco znieważają lub obrażają rzeczy święte dla jakiejkolwiek religii i które umyślnie powodują oburzenie znacznej liczby wiernych tej religii". Grozi za to kara grzywny w wysokości 25 tys. euro. Nikt z tego tytułu nie został skazany.

Głośna była jednak trzy lata temu sprawa celebryty telewizyjnego Stephena Fry. – Jak można szanować głupiego Boga, który stworzył świat pełen niesprawiedliwości i cierpienia – powiedział w jednym z programów telewizyjnych. Chodziło o dzieci cierpiące na raka. Prokuratura umorzyła śledztwo, dochodząc do wniosku, że taka wypowiedź nie wyczerpuje znamion przestępstwa.

Od lat trwały jednak dyskusje na temat depenalizacji obrazoburstwa. Wymaga to jednak zmiany konstytucji. To właśnie jest przedmiotem piątkowego referendum.

Z ostatniego sondażu na zamówienie dziennika „The Irish Times" wynika, że 51 proc. zamierzało głosować za usunięciem zapisu o bluźnierstwie. Za jego utrzymaniem opowiada się jedynie 19 proc. obywateli. Irlandzkie Kościoły, w tym katolicki, wydały oświadczenia uznające przepisy o bluźnierstwie za przestarzałe i nieodzwierciedlające współczesnego rozumienia pojęcia wolności wypowiedzi.

Kościół katolicki w Irlandii znajduje się od dawna w głębokim kryzysie. Brakuje księży, zlikwidowano większość parafii, działa zaledwie jedno seminarium. Jedną z zasadniczych przyczyn takiego stanu rzeczy są skandale pedofilskie tuszowane przez dziesięciolecia, także w latach 90. ubiegłego wieku.

Duży wkład w utrzymanie Kościoła mają obecnie polscy imigranci. Taki Kościół zastał w sierpniu tego roku papież Franciszek. Prosił o przebaczenie za te wszystkie przestępstwa i grzechy i zapewniał o woli wykorzenienia nadużyć w Kościele „za wszelką cenę".

W przyszłości Irlandczycy zadecydują zapewne jeszcze o tym, jaką rolę mają pełnić kobiety w nowoczesnym społeczeństwie. Od dawna toczą się dyskusje o usunięciu zapisu konstytucji głoszącego, że „państwo uznaje w szczególności, iż kobieta przez swoją aktywność w domu daje Państwu wsparcie, bez którego dobro wspólne nie mogłoby zostać osiągnięte". Przeciwko takim zapisom protestują od dawna organizacje feministyczne.

Zarówno w kampanii prezydenckiej, jak i referendalnej nie towarzyszyły większe emocje. Prezydent i poeta 77-letni Michael D. Higgins stoi na czele państwa od siedmiu lat i ma największe szanse na drugą kadencję. Zgodnie z sondażami popiera go co najmniej dwie trzecie obywateli. Wynik jest więc przesądzony, biorąc pod uwagę, że zaledwie ok. 15 proc. gotowych jest oddać głos na najbardziej popularnego kandydata wśród pretendentów do fotela prezydenckiego. Prezydent Republiki Irlandii ma niewielki zakres kompetencji i sprawuje władzę w zasadzie ceremonialną.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA
Społeczeństwo
5 milionów osób o krok od śmierci głodowej. Kryzys humanitarny w Sudanie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Szefowa niemieckiego MSW: Ponad 700 zatrzymanych przemytników ludzi