Tłum demonstrantów otoczył policjantów w Kailali, w zachodnim Nepalu. Protestujący użyli włóczni i siekier w walce z policjantami - twierdzi lokalny komendant policji Raj Kumar Shrestha. W czasie ataku, oprócz funkcjonariuszy policji, miało zginąć również dziecko. Jeden z policjantów miał zostać spalony żywcem przez protestujących.

Do zamieszek doszło w związku z propozycjami zmian w konstytucji, które miałyby doprowadzić do federalizacji kraju i podzielenia go na siedem prowincji. Członkowie ludu Tharu, jednej z mniejszości etnicznych uważają, że zmiany te doprowadzą do ich dalszej marginalizacji. Przeciwko nowelizacji konstytucji protestują również inne mniejszości zamieszkujące Nepal domagając się utworzenia dla nich odrębnych prowincji.