Reklama

Wielki powrót kawiarni, fryzjerów i kosmetyczek

Wiele restauracji nie zdecyduje się jednak na otwarcie, skoro ruch klientów nadal jest mocno ograniczony. Za to w salonach urody telefony się urywają.

Aktualizacja: 18.05.2020 12:45 Publikacja: 17.05.2020 21:00

Wielki powrót kawiarni, fryzjerów i kosmetyczek

Foto: Adobe Stock

Sektor usługowy wyjątkowo mocno odczuł zamknięcie gospodarki w związku z pandemią koronawirusa. Salony fryzjerskie i kosmetyczne zostały zamknięte na kilka tygodni, restauracje mogły pracować, ale tylko z ofertą na wynos i w dostawie. W efekcie wiele z nich zrezygnowało z ograniczonej pracy, która nie była w stanie przynieść w wielu przypadkach nawet tyle, aby pokryć podstawowe koszty.

Odrabianie strat

Branże z niecierpliwością czekały na datę ponownego otwarcia, choć nie znaczy to, że np. wszystkie restauracje ruszą. W centrach miast ruch jest wciąż mały, zatem klientów nie będzie. Podobnie w zagłębiach biurowych, które nadal są opustoszałe z racji masowej pracy zdalnej. Według różnych szacunków otwarte może zostać 60–70 proc. restauracji i innych punktów gastronomicznych.

Czytaj także:  Polacy boją się zakupów w centrach handlowych

Reklama
Reklama

Sieci także wracają do pracy. – Wiele naszych lokali działało wcześniej, oferując sprzedaż w dostawie, na wynos lub drive thru. Od otwarcia centrów handlowych uruchomiliśmy stopniowo również takie lokalizacje. Od poniedziałku ruszą kolejne i chcemy sukcesywnie otworzyć wszystkie nasze restauracje i kawiarnie w Polsce – mówi Izabela Winsztal, rzecznik AmRest, prowadzącego w Polsce sieci Starbucks, KFC czy Pizza Hut.

W lokalu klientów będzie musiał dzielić odstęp przynajmniej dwóch metrów, po każdym kliencie stolik będzie musiał być dezynfekowany.

– W pierwszej fazie uruchomimy kilkadziesiąt lokali. Bazując na rozmowach z ekspertami i analizie sytuacji, będziemy stopniowo podejmować decyzje o kolejnych otwarciach – mówi Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. relacji korporacyjnych McDonald's Polska. – Każda otwarta restauracja będzie wyposażona w środki do dezynfekcji i higieny, a także w środki ochrony osobistej dla pracowników. W lokalach będziemy przestrzegać zasad dystansu społecznego – ułatwimy to również naszym gościom przez oznaczenia graficzne – dodaje.

– Przymierzamy się do otwarcia wszystkich lokali, które będą mogły funkcjonować i w niedługiej perspektywie być rentowne. Ze względu na czas potrzebny na pełne zatowarowanie restauracji, na początku ruszymy zapewne z krótszym menu – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.

Rynek na pewno straci

Rynek gastronomiczny w 2019 r. wart był 36,6 mld zł, w tym roku na pewno straci choć za wcześnie na szacunki. – Branża gastronomiczna szybko się podniesie, wraz z zamknięciem lokali wielu restauratorów błyskawicznie zmieniło profil działalności i starało się przesunąć go w kierunku dostaw lub odbioru własnego. I oczywiste jest, że taka forma nie zrekompensuje spadków, które sięgały w wielu wypadkach 70–80 proc. miesięcznego obrotu, z drugiej strony to pozwoliło na minimalizowanie strat i utrzymanie płynności – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.

– Lokale wracają do działalności w dobrym momencie. Choć duża część maja jest już niejako „stracona", to jest to miesiąc z zasady dobry dla gastronomii. Z nadchodzącymi dniami i tygodniami, na fali sprzyjającej pogody, obroty zaczną wracać do satysfakcjonującego poziomu – dodaje, podkreślając, że konsumenci przyzwyczaili się do jadania na mieście. – W ciągu ostatnich trzech lat odsetek Polaków korzystających z gastronomii zewnętrznej wzrósł od 49 proc. do 59 proc., a średnie miesięczne wydatki na gastronomię urosły z 98 zł, aż do 130 zł – mówi.

Reklama
Reklama

Restauratorzy nieoficjalnie przyznają, że będzie problem z częścią rządowych zaleceń. To najbardziej kontrowersyjne nakłada na kucharzy obowiązek pracy w maseczkach, co jest niewykonalne w warunkach pracy w kuchni. Drugie z kolei mówi, iż przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym. – Egzekwowanie takich zapisów jest niemożliwe. Nie jesteśmy w stanie ani po prostu nie mamy prawa przecież ludzi legitymować, co oznacza, iż to zalecenie pozostanie pustym zapisem – mówi jeden z warszawskich restauratorów.

Fryzjerzy i kosmetyczki gotowi na szturm

Salony w większości otwierają się od razu, a zainteresowanie jest ogromne. – Przewidujemy, że od 18 maja wznowi pracę większość gabinetów. Przedsiębiorcy chcą odrobić straty finansowe z dwóch miesięcy, choć oczywiście nie będzie to łatwe. Klienci z kolei są spragnieni usług, z których korzystali zazwyczaj regularnie, bazując na długofalowych terapiach i pakietach zabiegowych – mówi Justyna Gorlicka- -Kruk, członek zarządu Izby Kosmetologów. – Wraz z decyzją polskich władz ruch wzrósł skokowo o kilkaset procent, użytkownicy zrealizowali 16 tys. rezerwacji w ciągu pierwszej godziny od ogłoszenia decyzji – mówi Stefan Batory, współzałożyciel i prezes Booksy, platformy, za której pośrednictwem można rezerwować wizyty u fryzjera czy kosmetyczki.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama