Cała sytuacja odbywała się w asyście policji, którą wezwano na miejsce. Mieszkańcy miasta Port St Lucie postanowili poprosić o pomoc funkcjonariuszy, gdy zauważyli w psa, który przebywał w samochodzie w kółko kręcącym się na podjeździe jednego z domów. 

Okazało się, że właściciel auta zostawił w pojeździe swojego czworonożnego przyjaciela, labradora o imieniu Max. Policjantom udało się zatrzymać samochód, gdy uderzył w skrzynkę na listy i kosz na śmierci, przez co zwolnił. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

Jak powiedziała jedna z mieszkanek osiedla, na którym doszło do zdarzenia, uwolniony z samochodu pies był zadowolony, że go uratowano oraz podkreśliła, że „wyskoczył z samochodu, machając ogonem”.