Siostra Krystyny Pawłowicz, Elżbieta, zorganizowała na portalu zrzutka.pl zbiórkę środków dla Mateusza Kijowskiego. "Stypendium Wolności" miało zatrzymać byłego lidera KOD, który narzekał, że od roku nie może znaleźć pracy i rozważa emigrację. Czytaj więcej 

Internauci zebrali łącznie 32 tysiące złotych. - Bardzo wam wszystkim dziękuję, to ogromne wsparcie, będziemy mogli spokojnie, bez stresów bytowych przeżyć święta - mówił po zakończeniu zbiórki Kijowski.

Jak informuje "Super Express" 21 grudnia Kijowski przesłał do komornika potwierdzenie przelewu na kwotę 4970 złotych na poczet zaległości alimentacyjnych.

Wcześniej Kijowski wpłacał 1210 złotych miesięcznie, czyli połowę zasądzonej kwoty. Były lider KOD tłumaczył, że nie stać go na przesyłanie większej kwoty.

Na początku 2017 roku "Rzeczpospolita" ujawniła, że część środków ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Społeczny KOD trafiło do firmy Mateusza Kijowskiego, która świadczyła usługi informatyczne dla Komitetu. Ujawnienie sprawy doprowadziło do utraty przez Kijowskiego stanowiska przewodniczącego Komitetu.