"Dziś #mikołajki, a więc działamy. Tym razem "ofiarą" nasze pomocy padły dzieci z domu dziecka nr 2 w #Białystok. Blisko 100 kg słodyczy w kilku kartonach trafiły do placówki" - chwalił się na Twitterze ONR.
Jak się okazało, następnego dnia pracę straciła wicedyrektorka placówki. Według nieoficjalnych informacji decyzję w tej sprawie podjął prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.
"Niestety po raz kolejnym jesteśmy zmuszeni do obserwowania żenującej sytuacji do jakiej dochodzi w Białymstoku. Tego typu zdarzenia nie mają miejsca nigdzie indziej w całej Polsce. Wbrew oczekiwaniom mieszkańców, prezydent Tadeusz Truskolaski postanowił wykorzystać swoją kadencję nie do rozwoju miasta i służby Białostocczanom, ale do walki z wyimaginowanym „zagrożeniem faszystowskim”" - informuje ONR.