Odbędzie się on dzisiaj pod pomnikiem Kopernika. Uczestnicy mają przyjść w żółtych kamizelkach i maskach antysmogowych.
- Będziemy spotykali się co tydzień, aby było nas coraz więcej, aż do skutku czyli do czasu wyłączenia wszystkich pieców węglowych w Polsce – zapowiada organizator.
Krzysztof Wacławek jest maratończykiem. Cztery lata temu podczas zawodów doznał rozwarstwienia tętnicy szyjnej i udaru mózgu.
- Nastąpiło to w wyniku wdychania przez mnie smogu w czasie treningów biegowych. Warszawscy lekarze nie informują o tym, że przyczyną tego typu zachorowań jest właśnie smog – napisał biegacz na portalu społecznościowym.
Twierdzi, że smog był przyczyną jego udaru, a lekarze wiedzieli, że podłoże jego problemów z układem sercowo-naczyniowym było związane ze złą jakością powietrza.