Szef związku zwrócił się do białoruskich milicjantów "z gorącym apelem o głęboką refleksję" nad sytuacją, w jakiej znajduje się ich ojczyzna i jej obywatele.

"Teraz, na Białorusi, naprzeciwko Was stoją Wasze siostry, bracia i znajomi. Takie wydarzenia zawsze są trudne dla funkcjonariuszy, którzy wykonują rozkazy swoich dowódców i komendantów" - pisze Jankowski, przypominając, że 30 i 40 lat temu w takiej samej sytuacji byli polscy milicjanci, ale "stanęli po właściwej stronie".

Jankowski pisze, że ci, którzy teraz protestują na Białorusi, pokojowo demonstrują swoje niezadowolenie, nie maja broni i nikomu nie chcą zrobić krzywdy.

"Dlatego, proszę was i ostrzegam nie używajcie przemocy, nie składajcie fałszywych zeznań, nie poświadczajcie nieprawdy w sądach. Nie róbcie krzywdy własnemu narodowi. Takie działania nigdy nie pozostają bezkarne" - podkreśla szef policyjnego związku.

I przypomina, że "Polska jest dziś krajem wolnym i niezależnym. Polska Policja jest na czele instytucji cieszących się zaufaniem społecznym, a policjanci mają związek zawodowy niezależny od wpływów politycznych i od władzy" - cytuje Onet.