Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek powiedział, że część ewakuowanych mieszkańców kamienicy spędzi dzisiejszą noc w hostelu, a część - u swoich rodzin. Zaznaczył, że poszkodowanym pomagają psycholodzy. Ewakuowani lokatorzy mają też zapewnione niezbędne wyżywienie. Wojewoda zapowiedział, że w niedzielę mieszkańcy kamienicy otrzymają informację o stanie budynku. Wojewoda podkreślił, że w miejscu, w którym doszło do eksplozji, muszą zostać naprawione strop oraz ścianka działowa. Dodał, że w kamienicy odcięto prąd i gaz.
Komendant śląskiej Państwowej Straży Pożarnej Jacek Kleszczewski złożył głębokie wyrazy współczucia bliskim ofiar wybuchu kamienicy.Dodał, że strażacy pomagają poszkodowanym mieszkańcom kamienicy wynosić z mieszkań najpotrzebniejsze rzeczy. Komendant podsumował także całą akcję. Wzięło w niej udział około 30 zastępów straży pożarnej, w tym 85 strażaków oraz trzy psy wspomagające specjalistyczną grupę poszukiwawczą z Jastrzębia-Zdroju. Kleszczewski podkreślił, że na miejscu zdarzenia strażacy pojawili się w trzy minuty po zgłoszeniu. Zaznaczył, że w budynku dwa tygodnie temu była przeprowadzona inspekcja instalacji gazowej, po której nie stwierdzono zagrożeń.
Troje rannych, którzy ucierpieli w eksplozji, znajduje się w dwóch szpitalach w Bytomiu. Czwarta poszkodowana osoba - kobieta, która przechodziła obok kamienicy, kiedy doszło w niej do wybuchu - została przewieziona do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jak poinformowała jego rzeczniczka Jolanta Wołkowicz, życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. Poszkodowana jest przytomna, w stanie stabilnym.
Prezydent Bytomia Mariusz Wołosz ogłosił żałobę w mieście. Dziś i jutro nie odbędą się żadne miejskie imprezy.
- Najbardziej prawdopodobnym powodem wybuchu gazu jest butla z gazem, ale nie w mieszkaniu ofiar, a mieszkaniu sąsiednim - poinformował prezydent miasta Mariusz Wołosz. Zapowiedział, że poszkodowani lokatorzy kamienicy otrzymają lokale zastępcze oraz wsparcie w postaci np. żywności.