W dniu odprawy kierownictwa MON z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy z Pawłem Solochem tv.rp.pl rozmawiała o bezpieczeństwie Polski, stosunkach z Rosją i stanie przygotowań do szczytu NATO w Warszawie.
O zmianach w kierownictwie armii Soloch mówił, że wszystko jest pod kontrolą i jest te decyzje na bieżąco konsultowane. - Rzeczywiście pięciu wyższych oficerów odeszło, ale za aprobatą prezydenta – powiedział Soloch. Usłyszeliśmy również zapewnienie, że wkrótce, w ciągu kilku dni zostanie podane nazwisko nowego szefa Sztabu Generalnego. - W najbliższych dniach będzie ogłoszona decyzja w sprawie nowego szefa sztabu generalnego. Przed 6 maja decyzja zostanie ogłoszona.
Postęp modernizacji polskiej armii za rządów Platformy, według gościa przebiegał zbyt szybko. Szef BBN odsyłał do raportu, który opracował MON. Zwracał uwagę, że niektóre sprawy trzeba jednak szybciej procedować. - Pewne decyzje muszą być podjęte bardzo szybko, jak w przypadku obrony rakietowej – powiedział Soloch.
O zapowiadanym zwiększeniu liczebności armii gość programu #RZECZoPolityce powiedział, że na razie jest to ustalone tylko formalnie. - W dokumentach ta liczba to jest 150 tys., teraz trzeba to zrealizować – mówił szef BBN. Soloch dał za przykład mniejszą od Polski Finlandię, która ma armię liczącą 120 tys. żołnierzy. - Jeżeli natomiast mówimy o obronie terytorialnej, to trzeba tylko uzupełniać jednostki.
Incydenty na Bałtyku z udziałem Rosji są według gościa wysyłaniem przez prezydenta Rosji „przekazu podprogowego”. - Putin trenował judo, a to jest trochę taka metoda judo, żeby wyprowadzić z równowagi konkurenta – mówi szef BBN Soloch. - Rosja pokazuje, że otwiera sobie różne pola do dyskusji.