Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego, sędzia Ewa Malinowska w sporządzonej ocenie kwalifikacyjnej innego sędziego (chodzi o awans z Sądu Rejonowego do Sądu Okręgowego) zawarła "niedopuszczalne uwagi o postawie sędziów kandydujących na wolne stanowiska sędziowskie". Tym samym miała podważyć "status i funkcjonowanie konstytucyjnego organu państwa w postaci Krajowej Rady Sądownictwa", a w konsekwencji naruszyła zasadę apolityczności sędziów (art. 178 ust. 3 Konstytucji).

Przypomnijmy, iż Ewa Malinowska to była wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie ds. gospodarczych. Została odwołana z tej funkcji we wrześniu 2017 roku. Jak pisał portal oko.press, sędzia Malinowska była w konflikcie z ówczesnym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem. - Zanim został on zastępcą Zbigniewa Ziobry, był delegowany z sądu rejonowego do orzekania w wydziale gospodarczym Sądu Okręgowego w Warszawie. Było to na przełomie 2011 i 2012 roku. Potem delegację mu cofnięto, bo wiceprezes Malinowska miała zastrzeżenia do jego pracy i zachowania. Prezes sądu uznała zastrzeżenia za zasadne i wystąpiła o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko Piebiakowi - podawał oko.press.

Przypomnijmy, iż w poniedziałek wszczęto postępowania dyscyplinarne i przedstawiono zarzuty dwóm sędziom z katowickiego sądu apelacyjnego, którzy zwrócili się z pytaniem do Sądu Najwyższego w sprawie sędziego rekomendowanego przez nową Krajową Radę Sądownictwa.