– Idę do sądu. Będę sądzić się z posłem Piotrowiczem – zapowiedziała pod koniec sierpnia prof. Małgorzata Gersdorf. Poszło o słowa posła Prawa i Sprawiedliwości, że osoby, które blokowały wejście do Krajowej Rady Sądownictwa, bronią sędziów, „którzy są zwykłymi złodziejami".

- Jestem absolutnie oburzona tymi słowami, które były „naruszeniem dóbr osobistych i godności zawodowej" - oświadczyła wówczas Gersdorf.

Kilka dni później sędzia SN Krzysztof Rączka poinformował, iż wystąpi na drogę sądową przeciwko posłowi Prawa i Sprawiedliwości, Stanisławowi Piotrowiczowi. - Stwierdzenie te nie znajduje żadnego uzasadnienia w faktach i godzi w moje dobre imię jako Sędziego SN, jak również godność wszystkich Sędziów zasiadających w najwyższym organie władzy sądowniczej Rzeczypospolitej Polskiej - napisał w oświadczeniu Rączka.

Czytaj także: Gersdorf kontra Piotrowicz: łatwiej mówić o pozwie niż wygrać

Dziś pozew został złożony w imieniu obojga sędziów SN adwokat Michał Wawrykiewicz z Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS (który wspiera wystąpienie sędziów) i inicjatywy Wolne Sądy. Pierwszy termin ma szansę się odbyć za kilka miesięcy. Najpierw pozwany otrzyma pozew i będzie mógł przedstawić do niego replikę. Termin rozpoczęcia procesu zależy też od tego czy Piotrowicz będzie zasłaniał się immunitetem. Autorzy pozwu maja nadzieję, że tego nie zrobi bowiem immunitet chroni po pierwsze posła, a słowa jakie wypowiedział pozwany padły podczas posiedzenia KRS, którego jest członkiem. Po drugie immunitet chroni przed odpowiedzialnością karną a sędziowie wytoczyli mu proces cywilny.