Małgorzata Manowska: Nie bywaliśmy z ministrem u siebie na urodzinach

Publikujemy fragmenty pierwszego wywiadu, jakiego nowa I prezes Sądu Najwyższego - Małgorzata Manowska - udzieliła mediom. To pierwsza część wywiadu. W sobotę ukaże się druga. Całość w poniedziałek na łamach rp.pl i w "Rzeczpospolitej".

Aktualizacja: 29.05.2020 12:33 Publikacja: 29.05.2020 10:55

Małgorzata Manowska

Małgorzata Manowska

Foto: materiały prasowe

Czy prof. Małgorzata Gersdorf złożyła pani gratulacje, gdy prezydent powołał panią na pierwszego prezesa SN? Dzwoniła do pani?

Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego: Nie złożyła gratulacji, nie dzwoniła też, gdyż nie mamy swoich numerów telefonów. Chciałabym oczywiście zaprosić Panią Profesor i porozmawiać, przejmując urząd, ale dotychczas nam się to nie udało.

A pani kontrkandydat, sędzia Wróbel, gratulował?

Też nie. Natomiast gratulowaliśmy sobie bezpośrednio po wyborach na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów SN .

A ktoś ze starych sędziów...?

Kilka osób tak. Choćby sędzia Laskowski. Złożyliśmy sobie gratulacje, kiedy otrzymaliśmy powołania od Prezydenta – Pan sędzia Laskowski na funkcję prezesa Izby Karnej.

Wielu sędziów Sądu Najwyższego i prawników spoza sądu kwestionuje prawidłowość pani wyboru. Zarzuca złamanie procedur wyboru kandydatów przez Zgromadzenie Ogólne, i brak stosownej uchwały. Podnosi się również, że otrzymała pani znacznie mniej głosów niż kontrkandydat sędzia Wróbel. Co pani na to odpowie?

Każdy ma prawo do swoich poglądów. Wybór pierwszego prezesa SN jest prerogatywą Prezydenta i Prezydent go dokonał. Poza tym, jeżeli procedura, a w szczególności brak uchwały były wadą, to wadliwe były także powołania poprzednich prezesów SN. Bo uchwały również w przeszłości nie były podejmowane.

Podnosi się, że złamano konstytucję przy pani powołaniu.

Konstytucja stanowi, że pierwszego prezesa wybiera prezydent spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne. Milczy o procedurach i podejmowaniu uchwały oraz o formie przedstawienia kandydatów. To ustawa reguluje, że ZOSSN wybiera pięciu kandydatów i że każdy sędzia wybierający ma jeden głos. W takiej sytuacji nie ma możliwości, aby każdy kandydat otrzymał bezwzględną większość. W poprzednim stanie prawnym przedstawiano prezydentowi dwóch kandydatów. Jeden miał więcej głosów, drugi mniej i prezydent zawsze mógł wybrać kandydata mniejszościowego.

Ale żaden tego nie zrobił...

To była kwestia decyzji poprzednich prezydentów. Prezydent Andrzej Duda takiego wyboru dokonał i to jest jego prerogatywa. Zajęłam drugie miejsce w tej procedurze. Gdybym miała ostatnie, pojawiłyby się u mnie pewne wątpliwości wewnętrzne, czy w ogóle kandydować . W tej sytuacji takich wątpliwości nie mam.

Czytaj także:

Małgorzata Manowska na czele Sądu Najwyższego

Kim jest Małgorzata Manowska - nowa I Prezes Sądu Najwyższego

A czy uchwała zgromadzenia, gdyby została podjęta, nie wzmocniłaby pani mandatu do sprawowania tej funkcji?

Jak już wyżej powiedziałam wybory odbyły się z poszanowaniem Konstytucji i przepisów ustawy, nie potrzebuję wzmocnienia mandatu. ZO, wyłaniając pięciu kandydatów, wyraziło swoją wolę w głosowaniu. Podjęcie zatem dodatkowej uchwały o przedstawianiu Panu Prezydentowi tych pięciu kandydatów, zawierałoby logiczną sprzeczność. Dlatego że najpierw ZO wyraziłoby swoją wolę w głosowaniu, wskazując kandydatów, a potem mogłoby się okazać, że w kolejnej uchwale ZO podjęłoby decyzję, że jednak nie przedstawi tych kandydatów, mimo dokonania tego wyboru. Odpowiadając wprost, mój mandat dzięki takiej uchwale nie byłby mocniejszy, gdyż uważam ją za zbędną. Być może jednak niektóre ataki w mediach byłyby słabsze, gdyby została ona podjęta.

Nie obawia się pani, że teraz przez całą kadencję mandat pierwszego prezesa będzie podważany? Już wielu prawników i czołowych polityków opozycji określa panią przymiotnikiem „neoprezes" czy „prezes dubler".

Nie obawiam się takich ataków, dlatego że zjadliwość, agresja, złe emocje to nieszczęście dla ludzi, których dotykają. Mnie to nie dotyczy. Ja nawet nie czytam komentarzy w mediach społecznościowych.

Inny zarzut pod pani adresem dotyczy bliskich relacji ze Zbigniewem Ziobrą. Była pani jego zastępcą. Pojawia się obawa, że te więzi z polityką u pani zostaną.

W tym gmachu sędziami SN niejednokrotnie byli ludzie z powiązaniami politycznymi. Gdy wykonuje się różne funkcje publiczne, czy chociażby studiuje prawo, to takie powiązania naturalnie się tworzą. Nawet jeden z pierwszych prezesów SN w czasach po 1989 r. miał wcześniej epizod z Ministerstwem Sprawiedliwości i nie był jedynym sędzią SN z takim epizodem.

Pani jednak była wiceministrem sprawiedliwości...

Tę funkcję pełniłam przez siedem miesięcy. I to wszystko na ten temat.

Jakie były pani relacje z politykiem Zbigniewem Ziobrą od tego czasu?

Te relacje nie były intensywne. Oczywiście w czasie, gdy kierowałam Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury nasze spotkania były bardziej intensywne. Siłą rzeczy trzeba było się spotykać i omawiać różne kwestie. Był też taki moment w 2015 r., że pan minister pytał, czy chcę ponownie zostać podsekretarzem stanu w MS. Nie wyraziłam na to zgody. I tyle.

A jakieś relacje natury towarzyskiej?

Nie wiem, co Pan Redaktor rozumie przez relacje natury towarzyskiej. Na urodzinach u siebie nie bywaliśmy.

To pierwsza część wywiadu. Druga część wywiadu w sobotę. Całość w poniedziałek na łamach rp.pl i w "Rzeczpospolitej".

Czy prof. Małgorzata Gersdorf złożyła pani gratulacje, gdy prezydent powołał panią na pierwszego prezesa SN? Dzwoniła do pani?

Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego: Nie złożyła gratulacji, nie dzwoniła też, gdyż nie mamy swoich numerów telefonów. Chciałabym oczywiście zaprosić Panią Profesor i porozmawiać, przejmując urząd, ale dotychczas nam się to nie udało.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego