Tomasz Pietryga: warto wspierać forum o sądach

Nie ma szans, aby piątkowe „Forum na rzecz praworządności" załagodziło spór natychmiast. Może to być jednak autoryzowana przez obie strony pokojowa strefa, w której powoli będzie wypracowywany kompromis.

Aktualizacja: 31.01.2020 10:59 Publikacja: 30.01.2020 18:37

Tomasz Pietryga: warto wspierać forum o sądach

Foto: AdobeStock

Ruszające w piątek „Forum dla praworządności" mogłoby być początkiem zakończenia kilkuletniej wojny o sądownictwo. Mogłoby, gdyby w piątek rano do Pałacu Staszica w Warszawie przyszły porozmawiać wszystkie zainteresowane rozwiązaniem sporu strony. Najważniejszy jest udział oczywiście przedstawicieli obozu władzy. Bez nich rozmowy o kompromisie tracą sens i przeistaczają się w kolejne naukowe seminarium.

Miejsce spotkania i przyjęta formuła wydają się optymalne. Nie jest to okrągły stół z aktywnym udziałem polityków, który proponował ostatnio marszałek Senatu Tomasz Grodzki, będący sam stroną tego politycznego sporu, albo taki, który wcześniej organizował wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.

Czytaj także: Obóz władzy chce rozmawiać o praworządności

Polska Akademia Nauk jest jedną z niewielu instytucji w Polsce, które wciąż mają autorytet. Nigdy też – co ważne – nie uczestniczyła w sporze o sądownictwo i nie opowiadała się po żadnej ze stron. Dystans do tego konfliktu jest dziś kapitałem; tworzy wiarygodną platformę do rzeczowych, merytorycznych rozmów o poszukiwaniu wyjścia ze ślepej uliczki, w którą zabrnęło nasze państwo.

Ważna jest też formuła. Forum nie będzie spotkaniem politycznym. Politycy mają tylko patronować temu przedsięwzięciu, sygnalizować wolę znalezienia kompromisu. Potrzebna jest praca merytoryczna, wolna od polityki i emocji. Bo chodzi o dialog, a nie zakrzyczenie przeciwnika i rywalizację, kto szybciej położy oponenta na łopatki.

Jak podkreślają sami organizatorzy, formuła jest bliska Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej, która przez wiele lat była platformą rozwiązywania napięć i temperowania stanowisk Polski, Izraela i organizacji żydowskich. I zdawała egzamin.

Czy znalezienie kompromisu jest realne? Wydarzenia ostatnich dwóch tygodni sprawiły, że spór o sądy jeszcze się zaostrzył. Przyjęcie ustawy dyscyplinującej przez Sejm, uchwała Sądu Najwyższego, wniosek Komisji Europejskiej o zamrożenie Izby Dyscyplinarnej SN oraz decyzja Trybunału Konstytucyjnego o wstrzymaniu uchwały SN to kolejne pola konfrontacji. Ta nieustanna wymiana ciosów nie sprzyja dialogowi. Spór robi się coraz bardziej zawikłany zarówno w sferze prawnej, jak i emocjonalnej.

Dlatego nie oczekujmy od uczestników forum natychmiastowego przedstawienia rozwiązania. Sukcesem będzie, jeśli powstanie miejsce, w którym wszyscy zainteresowani z szacunkiem dla siebie będą rozmawiać o rzeczach wspólnych. To mały kroczek, ale niezmiernie ważny, bo od niego się wszystko zaczyna.

Ruszające w piątek „Forum dla praworządności" mogłoby być początkiem zakończenia kilkuletniej wojny o sądownictwo. Mogłoby, gdyby w piątek rano do Pałacu Staszica w Warszawie przyszły porozmawiać wszystkie zainteresowane rozwiązaniem sporu strony. Najważniejszy jest udział oczywiście przedstawicieli obozu władzy. Bez nich rozmowy o kompromisie tracą sens i przeistaczają się w kolejne naukowe seminarium.

Miejsce spotkania i przyjęta formuła wydają się optymalne. Nie jest to okrągły stół z aktywnym udziałem polityków, który proponował ostatnio marszałek Senatu Tomasz Grodzki, będący sam stroną tego politycznego sporu, albo taki, który wcześniej organizował wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego