– Milenialsi są zdecydowanie mniej przywiązani do swojego miejsca pracy niż ich poprzednicy, traktując rotację jako formę rozwoju, a nie zawodową porażkę – ocenia Jolanta Samul-Kowalska z Morgan Philips Group Polska. – Sprzyja im rynek pracy – mówimy o młodych ludziach, często bez zobowiązań w postaci rodziny i kredytu, którzy łatwo odnajdują się w różnych środowiskach. Potrafią zrezygnować z pracy z powodu, który starsi koledzy uznaliby za błahy – zaznacza.
Czas na inne wartości
Jak wynika z badania, milenialsi – wychowani już w innych warunkach niż ich starsi koledzy –mają też inne oczekiwania i wymagania wobec pracodawcy. Także jeśli chodzi o wartości wyznawane przez firmy, np. w zakresie CSR, ekologii, zachowania równowagi między pracą i życiem prywatnym czy przestrzegania praw pracowniczych. Jak zauważa dr Anna Dolot, ekspert HR w Grupie Aterima, o młodym pokoleniu w kontekście zawodowym mówi się, że jest roszczeniowe, co może wynikać to z faktu, że w przeciwieństwie do pokolenia X milenialsi nie widzą sensu w siedzeniu po godzinach. To oni zaczęli egzekwowanie zapisów z umów o pracę.– Pod tym względem starsze pokolenia mogą się uczyć od tych młodszych – podkreśla Dolot.
Nie tylko zresztą pod tym względem, bo pojawienie się młodego pokolenia w firmie to także rewolucja w zasadach komunikowania się. Zdaniem Ewy Michalskiej na razie mało kto potrafi właściwie się komunikować z milenialsami, które z nowymi technologii są za pan brat. Tymczasem trzeba im codziennie dawać informację zwrotną, wskazywać jasne ścieżki awansu. – Być bardziej coachem, wspierającym szefem niż liderem rozliczającym czy nakazującym – dodaje Michalska.
Praca z sensem
– Ich styl pracy, komunikacji, a także sposób stawiania granicy pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym różnią się od postaw starszych współpracowników – zwraca uwagę Agnieszka Czarnecka, ekspert Hays Poland. – Młodzi oczekują od pracodawcy możliwości rozwoju pod okiem inspirujących mentorów, wpływania na środowisko pracy i realizowania ambitnych zadań. Preferują również partnerskie podejście do pracy, w którym skracany jest niepotrzebny dystans i brane jest pod uwagę zdanie wszystkich zaangażowanych osób – wyjaśnia.
Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, zauważa, że milenialsi to indywidualiści, którzy potrzebują więcej kontaktu z przełożonymi, informacji zwrotnych i zapewnienia, że ich praca ma sens. – Ten ostatni aspekt jest niezwykle istotny. Milenials w przeciwieństwie do starszego kolegi, zamiast przywykać do realiów funkcjonowania w firmie, chce mieć na nie jak największy wpływ – podkreśla Inglot.
Co ciekawe, dla młodego pokolenia pracowników bardzo istotny jest mentoring i poszukiwanie w zawodowym otoczeniu ekspertów. – A to oznacza, że szef bez zaplecza merytorycznego i sporej dozy szacunku dla ludzi z pewnością nie stanie się dla milenialsa autorytetem – zaznacza szef Personnel Service.