Groził śmiercią prezydentowi Wrocławia. Skazany na więzienie

Na karę roku więzienia skazał wrocławski sąd mężczyznę, który groził śmiercią prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi i jego rodzinie.

Aktualizacja: 13.03.2021 11:56 Publikacja: 13.03.2021 10:49

- Działamy na rzecz swoich mieszkańców. I chcemy czuć się bezpiecznie dbając o sprawy mieszkańców -

- Działamy na rzecz swoich mieszkańców. I chcemy czuć się bezpiecznie dbając o sprawy mieszkańców - skomentował piątkowy wyrok Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

Foto: FB/Jacek Sutryk

- Nie jestem przewrażliwiony na swoim punkcie. Można mnie wyzywać i nie lubić. Ale nie wolno grozić mi i mojej rodzinie śmiercią – skomentował wyrok w mediach społecznościowych prezydent Surtyk.

Jak mówił prezydent Radiu Wrocław postanowił zareagować, szczególnie, że komentarz grożący śmiercią jemu i jego rodzinie pojawił się bezpośrednio po morderstwie Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska na początku 2019 roku.

- Dlatego postanowiłem zareagować, bo nie wolno się godzić na tego typu zachowania, na tego typu komentarze – dodał prezydent Wrocławia.

Wyrok w tej sprawie zapadł przed wrocławskim sądem w piątek. Prezydent stolicy Dolnego Śląska podkreśla, że nie jest przewrażliwiony na swoim punkcie, ale zawsze będzie reagował, jeżeli pod jego adresem będą padały groźby karalne.

- Osoba, która groziła mi i moje rodzinie została skazana na rok bezwzględnego więzienia. Niech to, po zabójstwie Pawła Adamowicza, da wielu do myślenia. Działamy na rzecz swoich mieszkańców. I chcemy czuć się bezpiecznie dbając o Wasze sprawy – skomentował prezydent Sutryk.

Wyrok nie jest prawomocny. Skazanego mężczyzny nie było na jego ogłoszeniu. Siedzi w zakładzie karnym, do innej sprawy.

Jak poinformował nas Arkadiusz Filipowski rzecznik prezydenta Wrocławia skazany teraz mężczyzna przebywa w zakładzie karnym od ponad dwóch lat.

I to z więzienia napisał list w którym groził śmiercią prezydentowi i jego rodzinie. - List z groźbami karalnymi naczelnik zakładu Karnego we Wrocławiu przesłał do prokuratury, a ta wszczęła postępowanie – mówi Arkadiusz Filipowski.

Dodał, że w toku postępowania grafolodzy potwierdzili, że oskarżony własnoręcznie napisał ten list z groźbami.

Wyrok skomentował go brat zamordowanego Pawła Adamowicza – poseł Piotr Adamowicz (KO). - Oby ten wyrok, jak podsumowałeś, dał wielu do przemyślenia, bo jak się okazuje zamordowanie Pawła niektórych niestety nic nie nauczyło, a wręcz zmotywowało do nienawistnych gróźb. Trzymaj się Ty i Twoi bliscy! – napisał poseł Adamowicz.

Po śmierci Pawła Adamowicza w styczniu 2019 roku policja zatrzymała też dwie inne osoby które groziły śmiercią Jackowi Sutrykowi.

Jedną z nich był Marcin M. Groził on w internecie, że "rozpruje" prezydenta Wrocławia. Za co usłyszał zarzut gróźb karalnych.

Podczas przesłuchania stwierdził, nie zna Jacka Sutryka, ani nie wie, jakie ma poglądy polityczne.

- Nie chciałby, aby jego wpis odebrano jako pochwałę zabójstwa prezydenta Gdańska. Przyznał, że dokonując tego wpisu, sam z siebie zrobił durnia, żałuje tego, co zrobił i przeprasza wszystkich, których wpis mógł urazić i uraził – informowała wówczas prokuratura.

Wobec Marcina M. zastosowano m.in. poręczenie majątkowe i dozór policji. Mężczyzna miał także zakaz zbliżania się do Jacka Sutryka. Teraz Marcinowi M.  grozi do pięciu lat więzienia.

Inną osobą, która ma zarzuty w sprawie publicznego nawoływania do stosowania przemocy wobec prezydentów Wrocławia i Poznania z uwagi na ich przynależność polityczną jest 43-letni Cezary O.

Mężczyzna został zatrzymany w podpoznańskim Kórniku. Po ataku nożownika na Pawła Adamowicza, O. pisał w sieci: "Jeszcze Jaśkowiaka i prezydenta Wrocławia...Stają się ofiarą swojego lewackiego i bezbożnego podejścia do swoich stanowisk".

W czasie przesłuchania podejrzany wyraził skruchę. Twierdził, że działał pod wpływem impulsu. Cezary O. ma m.in. dozór policji i zakaz zbliżania się do prezydentów Wrocławia i Poznania.

- Chciałbym, aby ci ludzie odeszli od komputera, gdzie piszą bezkarnie różne rzeczy. Aby mieli odwagę powiedzieć mi coś prosto w twarz. Chciałbym tej konfrontacji, ale wiem, że jej nie będzie, bo to są tchórze – mówił po zatrzymaniu podejrzanych prezydent Wrocławia.

- Nie jestem przewrażliwiony na swoim punkcie. Można mnie wyzywać i nie lubić. Ale nie wolno grozić mi i mojej rodzinie śmiercią – skomentował wyrok w mediach społecznościowych prezydent Surtyk.

Jak mówił prezydent Radiu Wrocław postanowił zareagować, szczególnie, że komentarz grożący śmiercią jemu i jego rodzinie pojawił się bezpośrednio po morderstwie Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska na początku 2019 roku.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii