Dawno już żadne wydarzenie artystyczne nie wywołało takiej debaty jak premiera „Korony królów" w TVP. Polacy, jak zwykle, podzielili się w jej ocenie: jedni wyśmiewają serial jako parodię „Gry o tron", przywołują błędy historyczne w niej zawarte, kpią z drętwych dialogów i takichże postaci, a inni postrzegają ją jako dzieło wybitne, podnoszące dumę Polaków i ważne dla kultury narodowej.
Nie mnie oceniać walory artystyczne „Korony..." – nie mam do tego ani odpowiednich narzędzi, ani kompetencji, ani ochoty. Ale jako naukowiec zajmujący się w ostatnich latach problematyką narodu (w zeszłym roku ukazała się moja nowa książka „Naród urojony") muszę przyznać, że produkt TVP bardzo dobrze wpisuje się w to, co określa się jako budowanie narodu i utrwalanie poczucia wspólnoty patriotycznej.
Spór o to, kiedy narody powstały i jak długa jest ich historia, toczy się w literaturze przedmiotu od wielu dziesiątków lat i nie został rozstrzygnięty: prymordialiści i perenialiści uważają, że istnieje od zawsze, a przynajmniej od bardzo dawna; moderniści i (po części) entosymboliści uważają, że nowoczesne narody, takie jakie znamy obecnie, powstały w nieodległej przeszłości. Bez względu jednak na to, gdzie szukać początków narodowych wspólnot, większość badaczy zgadza się z tym, iż by one przetrwały, państwa muszą dokładać starań, żeby zakorzeniać je w świadomości społecznej.
Robią to na wiele sposobów: budują pomniki, wznoszą kopce, nazywają ulice imionami wielkich rodaków, obchodzą hucznie święta państwowe, odpowiednio edukują młodzież, umieszczają na banknotach narodowych bohaterów, ich imionami określają pociągi dalekobieżne lub samoloty, inwestują w sportowe reprezentacje narodowe, dbają o upamiętnianie chwalebnych bitew, czynią wolnymi od pracy ważne dla wspólnoty dni, wznoszą kosztowne muzea, mające dokumentować sukcesy narodu itp.
Ale także inwestują w kulturę – wspierają finansowo te przedsięwzięcia, które głoszą chwałę danego narodu, utrzymują „sceny narodowe", na których grana jest klasyka, wspomagają budżetowo filmy, wystawy czy spektakle ważne dla wspólnoty narodowej.