Reklama

Czy po wyborach Ziobro przestanie być potrzebny PiS-owi?

Zbigniew Ziobro zaszkodził Zjednoczonej Prawicy, ale na razie skutecznie, choć samotnie, broni się na placu boju. Wsparcie z PiS ma umiarkowane.

Aktualizacja: 27.08.2019 12:53 Publikacja: 26.08.2019 19:12

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Tego, że minister sprawiedliwości narobił PiS wielkich kłopotów, nie kwestionuje w partii rządzącej nikt. Niektórzy jednak uważają, że to tylko wynik stosowania starej zasady „wojna jest – straty muszą być". Inni podkreślają nieoficjalnie, że sytuacja, do jakiej doszło w resorcie sprawiedliwości, to wynik napoleońskich ambicji ministra i chęci prześcignięcia w dokonaniach politycznych samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ta druga grupa dominuje w PiS, może dlatego, że lojalności Ziobry i jego ludzi wobec otoczenia prezesa nikt pewien być nie może od 2007 r. Wtedy przecież Ziobro osobiście wysadził PiS z rządowego siodła.

Czytaj także: Ziobro zarządził, że ma być dobrze

Tuż po ujawnieniu afery z hodowlą trolli pod skrzydłami resortu sprawiedliwości pisaliśmy w „Rzeczpospolitej", że minister Ziobro jest wnikliwie obserwowany przez Nowogrodzką i że kluczowa będzie odpowiedź na pytanie, czy udowodnione zostanie jego osobiste zaangażowanie w zorganizowaną akcję hejtowania nieprzychylnych rządowi sędziów. Dziś wydaje się, że – jak na razie – może wziąć głębszy oddech. Natychmiastowej dymisji raczej nie będzie. Od oceny długofalowych skutków tej afery zależeć będą dalsze losy szefa Solidarnej Polski.

Dawno już jednak posłowie PiS tak wyraźnie nie nazywali Zbigniewa Zirobry „naszym bliskim koalicjantem" z naciskiem na słowo „koalicjant". Bo to znaczy tyle, co „nie nasz".

A to z kolei, w sytuacji, gdyby PiS-owi wybory poszły jednak bardzo dobrze, może doprowadzić do tego, że taki „bliski koalicjant" po prostu przestanie być potrzebny. Tym bardziej że na politycznej mapie prawicy, po wysłaniu do PE Beaty Kempy i Patryka Jakiego, Ziobro staje się coraz bardziej osamotnionym politycznym singlem. Może więc siła jego partii nie będzie po wyborach wystarczająca do udźwignięcia teki wicepremiera?

Reklama
Reklama

Charakterystyczna jest w tej historii postawa samego prezesa Kaczyńskiego, który konsekwentnie milczy. O ile na początku można to było tłumaczyć niechęcią do ferowania pospiesznych wyroków i chęcią rozpoznania, jak potężna jest afera i ile uda sie ugrać na niej opozycji, o tyle teraz można już mówić o silnej niechęci prezesa do obrony wszystkich „bohaterów" afery hejtowej, włącznie z samym ministrem, który ich wszystkich (co najmniej) zatrudnił.

Niektórzy politycy PiS przypominają też, że scenariusz działań ministra jest prawie dokładnie taki sam jak podczas pierwszego rządu PiS. – Wtedy też budował sobie dwór i rosło w nim do absurdu poczucie siły – mówi jeden z posłów. – My się wszyscy na błędach uczymy, to jest tajemnica naszego poparcia, on jeden wydaje się być niereformowalny. A jak wiadomo, w polityce błędy popełniać można, ale niewybaczalne jest niewyciąganie z nich wniosków.

Opozycja idzie utartym szlakiem, pomagając ministrowi zapowiedzią złożenia wniosku o wotum nieufności. Zgłosiła też wniosek o kontrolę resortu sprawiedliwości do Najwyższej Izby Kontroli, a SLD zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wszystko to wzmacnia Ziobrę w obozie władzy, ale przecież wiadomo, że dymisję można wręczyć nawet tego samego dnia, po odparciu wniosku opozycji o wotum nieufności nie tylko wobec ministra, ale też szefa rządu, tak jak się to stało z Beatą Szydło.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Polityka
Donald Tusk ostro o Jarosławie Kaczyńskim: Podpalacz z Żoliborza
Polityka
Michał Szczerba o przedwyborczych postulatach KO: Były konkrety, ale rzeczywistość je zweryfikowała
Polityka
Były europoseł PiS: KO ma w sondażach 30 proc.? Ludzie, którzy wierzą w Tuska jak muzułmanie w Mahometa
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Polityka
Gen. Różański: Putin dokonuje ludobójstwa i znajdzie się na terenie UE. Prowokacja
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama