MSWiA zmienia decyzje ws. emerytur byłych funkcjonariuszy służb PRL

Szef MSWiA sięgnął w końcu po przepis o „nadzwyczajnych przypadkach" i odwraca decyzje o obniżeniu emerytur.

Aktualizacja: 02.07.2019 06:08 Publikacja: 01.07.2019 19:58

Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA, wydał kilka decyzji o przywróceniu emerytur byłym pracownikom sł

Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA, wydał kilka decyzji o przywróceniu emerytur byłym pracownikom służb mundurowych

Foto: EAST NEWS

22 byłych funkcjonariuszy odzyskało wypracowane przez siebie emerytury – wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński podpisał, po ponad 2,5 roku, pierwsze decyzje uchylające obniżenie świadczenia za pracę dla organów bezpieczeństwa PRL. Skąd ta zmiana?

Szczegóły tych decyzji – kto i dlaczego został objęty łaską ministra – są objęte ochroną danych osobowych. „Rzeczpospolita" zna jeden z tych przypadków – to oficer Biura Ochrony Rządu, który w strukturach totalitarnego państwa przepracował zaledwie miesiąc. Potem służył w ochronie prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Decyzja ministra nie tylko przywraca mu wysokość wypracowanej emerytury – Zakład Emerytalno-Rentowy wypłaci mu także wyrównanie od października 2016 r. Podobnie jest w przypadku pozostałych osób, którym świadczenia przywrócono.

Blisko 5 tys. odwołań

Biuro prasowe MSWiA tłumaczy nam oględnie, że 22 decyzje opierają się na przesłankach ustawowych – „w szczególnie uzasadnionym przypadku ze względu na krótkotrwałą służbę przed dniem 31 lipca 1990 oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po dniu 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia". Nie wyjaśnia, kiedy zapadły te decyzje.

Odwołanie do ministra, powołując się na art. 8a ustawy dezubekizacyjnej, złożyło ponad 4,6 tys. byłych funkcjonariuszy lub ich rodzin. Jeszcze w marcu tego roku nie było ani jednej pozytywnej decyzji ministra, mimo iż większość spełniała wymogi.

Co zastanawiające, w wielu wcześniejszych decyzjach odmownych, które opisywała „Rzeczpospolita", prawnicy ministra podkreślali, że funkcjonariusz musi mieć w służbie „osiągnięcia nadzwyczajne", a „krótkotrwała służba" stanowi przesłankę o charakterze nieostrym i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy minister zechce ją zastosować. Zastosowanie art. 8a ma bowiem charakter uznaniowy.

Z uzasadnienia odmownych decyzji dla byłych szefów Biura Ochrony Rządu, które opisywaliśmy (Mirosława Gawora i Krzysztofa Klimka), wynika, że ani „przelotna" służba w PRL, ani „rzetelne" wykonywanie obowiązków pod 1989 r. nie wystarczy, by przywrócić emeryturę – musi zaistnieć jeszcze „przypadek wyjątkowy".

Co minister ma na myśli? Nie wiadomo. Bo jego zdaniem nieostre przepisy wymagają „indywidualnego podejścia". Minister wyjaśniał też w decyzjach odmownych, że zagrożenie zdrowia i życia „nie może być naturalnym następstwem służby, nie było hipotetyczne, ale miało charakter rzeczywisty". Jeszcze bardziej zagmatwane okazuje się udowodnienie „krótkotrwałej służby". Z uzasadnień dowiadujemy się jedynie, że musi być m.in. odnoszona do długości całej służby.

Ważne orzeczenie

W efekcie tych nieostrych przepisów we wrześniu 2018 r. odmowną decyzję, mimo spełnienia obu przesłanek (tylko 1 rok i 3 miesiące na 22 lata i sześć miesięcy służby w policji), otrzymał były funkcjonariusz z Rzeszowa Bogusław Trzpit. Obniżona została mu emerytura, bo w trakcie odbywania zasadniczej służby wojskowej został skierowany do pracy w wydziale paszportów urzędu wojewódzkiego w Rzeszowie.

– Wniosłem skargę na tę decyzję do wojewódzkiego sądu administracyjnego – mówi nam Trzpit.

Sąd ma wydać decyzję 2 lipca. Ewentualna wygrana i argumentacja sądu może mieć kolosalne znaczenie nawet dla tysięcy zdezubekizowanych. Według danych MSWiA 1730 osób objętych ustawą pracowało w służbach PRL do roku, kolejne blisko 5 tys. funkcjonariuszy – do trzech lat.

Będzie fala?

Pierwsze 22 decyzje uchylające obniżenie emerytury pokazują, że MSWiA zmienia podejście do zdezubekizowanych. Z nieoficjalnych informacji „Rz" wynika, że uchylanie decyzji „ma być falą", której podlegać będą funkcjonariusze, którzy pracowali w organach państwa totalitarnego do 15 proc. całej służby, a w wolnej Polsce pracowali bez zarzutu.

Gen. Marian Janicki, szef BOR w latach 2007–2013 wciąż czeka na decyzję ministra. – Zabrano mi emeryturę za 1,5 roku pracy w BOR w czasach, które nazywają „totalitarnymi" na 27 lat służby – wskazuje Janicki. W marcu tego roku zapadł precedensowy wyrok przed Sądem Okręgowym w Warszawie nakazujący przywrócenie emerytury Augustynowi Skitkowi, funkcjonariuszowi SB, który w latach 80. współpracował z opozycją i Kościołem – wyrok jest już prawomocny, bo MSWiA nie odwołało się od wyroku. Skitek jednak nie spełniał wymogu z art. 8a.

22 byłych funkcjonariuszy odzyskało wypracowane przez siebie emerytury – wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński podpisał, po ponad 2,5 roku, pierwsze decyzje uchylające obniżenie świadczenia za pracę dla organów bezpieczeństwa PRL. Skąd ta zmiana?

Szczegóły tych decyzji – kto i dlaczego został objęty łaską ministra – są objęte ochroną danych osobowych. „Rzeczpospolita" zna jeden z tych przypadków – to oficer Biura Ochrony Rządu, który w strukturach totalitarnego państwa przepracował zaledwie miesiąc. Potem służył w ochronie prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Decyzja ministra nie tylko przywraca mu wysokość wypracowanej emerytury – Zakład Emerytalno-Rentowy wypłaci mu także wyrównanie od października 2016 r. Podobnie jest w przypadku pozostałych osób, którym świadczenia przywrócono.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations