W Zjednoczonej Prawicy doszło do kryzysu w związku z głosowaniem nad tzw. Piątką dla zwierząt. Nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt nie poparła Solidarna Polska (głosowała przeciw) i Porozumienie (wstrzymało się od głosu). Dzień po głosowaniu politycy PiS - Marek Suski i Ryszard Terlecki - deklarowali, że koalicja rządząca de facto przestała w związku z tym funkcjonować.
W poniedziałek o dalszych losach Zjednoczonej Prawicy dyskutować będzie kierownictwo PiS.
Dworczyk na antenie TVN24 stwierdził, że "w ostatnim czasie" Solidarna Polska i Porozumienie "wielokrotnie nie postępowały fair".
- Do tanga trzeba dwojga - dodał szef KPRM mówiąc o przyszłości Zjednoczonej Prawicy.
Dworczyk mówił, że chciałby, aby partie tworzące Zjednoczoną Pawicę "nadal traktowały się po partnersku". Przyznał jednak, że na obecną sytuację "patrzy z niepokojem".