- Prezes Kaczyński był, jest i będzie prezesem PiS - mówił Czarnecki w "Jeden na jeden" w TVN24. Spekulacje, jakoby Morawiecki miałby być następcą Kaczyńskiego na stanowisku prezesa, uznał za przedwczesne.
Czarnecki pytany był o prawdopodobny skład gabinetu Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem, "za tym obrotem ciał niebieskich" do zmiany jego składu nie dojdzie, a będą one miały miejsce dopiero w styczniu.
Europoseł PiS jest przekonany, że zapewnione miejsce w rządzie ma minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. - Jego sen może być głęboki i spokojny - mówił Czarnecki.
Więcej jednak o składzie rządu mówić nie chciał, gdyż, jego zdaniem, byłoby to nieeleganckie, bo to do nowego premiera należy decyzja, a, jak zapewnił Czarnecki, w sprawie wyboru Morawieckiego "nasi wyborcy ufają Jarosławowi Kaczyńskiemu także w tej kwestii".
Jak jednak zapewniał europoseł, rząd Morawieckiego nie będzie rządem autorskim, ale politycznym. O jego składzie "sporo do powiedzenia" będzie więc miała "partia polityczna i jej prezes".
Czarnecki skomentował również słowa Władysława Frasyniuka, który uważa, że Morawicki nie będzie politykiem samodzielnym, a jest jedynie "sprawnym karierowiczem".
- Jak Władysław Frasyniuk z moją skromną osobą i jeszcze jednym posłem, razem rozmawialiśmy z Irlandczykami, przekonując, że to właśnie Mateusz Morawiecki powinien być członkiem rady Banku Zachodniego. Wtedy Frasyniuk w samych superlatywach mówił o Morawieckim. Jego opinia jest opinią bardzo upartyjnioną. Wtedy peany na cześć młodego Morawieckiego wygłaszał - mówił gość programu.
Według informacji przekazanych przez Czarneckiego, z pierwszą zagraniczną wizytą Morawiecki ma udać się do Francji, na zaproszenie prezydenta Macrona.