Pytany w programie #RzeczoPolityce o słowa szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, że "Polska w ciągu czterech miesięcy rządów PiS odeszła od murzyńskości w relacjach z USA", Stanisław Karczewski odpowiedział, że może się tylko domyślać, o co chodziło ministrowi. Dodał, że użył on określeń, które padły podczas rozmów nagranych polityków PO. - To były słowa, które nie powinny nigdy paść - powiedział marszałek Senatu. Podkreślił, że od czterech miesięcy PiS prowadzi inną niż PO politykę m.in. w kwestii spraw zagranicznych. Jako przykład podał pieniądze, które obecny rząd przeznaczył na wsparcie dla środowisk polonijnych.

Stanisław Karczewski odniósł się też do informacji, że prezydent Andrzej Duda podczas rozpoczynającego się w czwartek szczytu nuklearnego nie spotka się z prezydentem USA Barackiem Obamą. - Spotkają się, pewnie przywitają. Na tej samej kolacji, na której będzie też Donald Tusk - powiedział marszałek Senatu. Przypomniał, że Polska po raz czwarty uczestniczy w szczycie nuklearnym, a na pierwszy Platforma Obywatelska wysłała ambasadora, na drugi - ministra środowiska, a na trzeci - ministra spraw zagranicznych. Dodał, że fakt, iż w obecnym szczycie weźmie udział prezydent Polski podnosi rangę naszego uczestnictwa w tym wydarzeniu i pokazuje, że ma ono dla nas duże znaczenie.

Marszałek Karczewski zwrócił też uwagę na to, że Bronisław Komorowski, gdy był prezydentem, na sześć wizyt w Stanach Zjednoczonych tylko raz spotkał się z Barackiem Obamą. - Prezydent Duda będzie jeszcze wielokrotnie w USA i na pewno spotka się z prezydentem Obamą - zapewnił. Dodał, że podczas szczytu nuklearnego nie dojdzie do spotkań bilateralnych, a Barack Obama nie spotka się z żadnym z polityków europejskich, a jedynie z delegacjami azjatyckimi.

Całą rozmowę Jacka Nizinkiewicza z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim oglądaj tutaj.