Ludzie Macierewicza w Centrum Kontrwywiadu

Dziś o godz. 1.30 urzędnicy szefa MON Antoniego Macierewicza weszli do siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w Warszawie. Chcieli zająć pomieszczenia Centrum.

Aktualizacja: 18.12.2015 10:24 Publikacja: 18.12.2015 06:32

Antoni Macierewicz

Antoni Macierewicz

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

O 1.30 w nocy pod drzwiami Centrum pojawili się w asyście Żandarmerii Wojskowej szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek, Bartłomiej Misiewicz, dyrektor gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza, osoby z nowego kierownictwa SKW - informuje Wyborcza.pl.

Urzędnicy otworzyli drzwi dorobionym kluczem i weszli do środka. Dyżurny oficer zawiadomił o tym fakcie przełożonego, dyrektora Centrum, pułkownika Krzysztofa Duszę. Ten po przyjeździe na miejsce nie został wpuszczony do środka.

Pułkownik Dusza zawiadomił policję. Funkcjonariusze po zapoznaniu się z sytuacją i konsultacjach z przełożonymi stwierdzili, że sprawa przekracza ich kompetencje.

Jak relacjonował płk Dusza, urzędnicy SKW i MON namawiali żandarmów, by ci weszli do pomieszczeń Centrum, zajmowanych przez polskich i słowackich pracowników. Były one jednak zaplombowane, więc Żandarmeria Wojskowa odmówiła.

Urzędnicy opuścili budynek, pozostawiając na straży wartownika z ŻW.

Ekipa MON i SKW ma wrócić na miejsce rano i kontynuować działania.

 

Tydzień temu szefowi Centrum Kontrwywiadowczemu NATO, płk. Krzysztofowi Duszy zawieszono certyfikaty bezpieczeństwa, w związku z podejrzeniem o "szpiegostwo". Wcześniej Dusza w liście do Antoniego Macierewicza ostrzegał, że nowe szefostwo SKW "paraliżuje pracę Centrum".

 

Informacje portalu potwierdził w rozmowie z TVN24 płk Krzysztof Dusza.

 

"Mój oficer siedzi zamknięty na Klonowej"

 

Jak powiedział dziś płk Krzysztof Dusza w radu ZET, oficera dyżurnego, którego nocy odesłano do domu z zakazem kontaktowania się z szefem, wezwano dziś do siedziby MON przy ul. Klonowej.

 

Jak powiedział Dusza,  oficer siedzi zamknięty w pokoju pod strażą ŻW. Powiedziano mu, że "wkrótce wszyscy żołnierze z CEK NATO trafią tam", doprowadzeni przez Żandarmerię.

 

 

18 grudnia 2015 r. Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.

O 1.30 w nocy pod drzwiami Centrum pojawili się w asyście Żandarmerii Wojskowej szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek, Bartłomiej Misiewicz, dyrektor gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza, osoby z nowego kierownictwa SKW - informuje Wyborcza.pl.

Urzędnicy otworzyli drzwi dorobionym kluczem i weszli do środka. Dyżurny oficer zawiadomił o tym fakcie przełożonego, dyrektora Centrum, pułkownika Krzysztofa Duszę. Ten po przyjeździe na miejsce nie został wpuszczony do środka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony