Przyjacielska wyprawa po Sputnik

Kreml zacieśnia kontakty z AfD, największą partią opozycji w Niemczech, w miarę jak pogarszają się oficjalne relacje z Berlinem.

Aktualizacja: 09.03.2021 21:48 Publikacja: 09.03.2021 18:37

Alice Weidel

Alice Weidel

Foto: AFP

Jeżeli to miałoby zależeć od Alternatywy dla Niemiec (AfD), ugrupowania skrajnej prawicy, rosyjska szczepionka Sputnik V powinna trafić niezwłocznie nad Łabę. Delegacja AfD pod przywództwem Alice Weidel, przewodniczącej frakcji w Bundestagu, gościła we wtorek w Instytucie Gemaleja, gdzie powstaje szczepionka.

Nie o zakup szczepionki jednak właściwie chodzi, ale o podkreślenie specjalnych więzi partii z Kremlem. Zaledwie kilka tygodni temu delegację AfD z wiceszefem partii Tino Chrupallą na czele podejmował na obiedzie sam Siergiej Ławrow, szef MSZ. Był to wymowny gest podkreślający, jak wielkich przyjaciół ma Rosja nadal w Niemczech.

Zwłaszcza że po sprawie Aleksieja Nawalnego relacje rosyjsko-niemieckie mocno się ochłodziły. Angela Merkel odwiedziła rosyjskiego opozycjonistę w berlińskiej klinice. W rezultacie na wiele tygodni zerwana została nawet regularna komunikacja telefoniczna pomiędzy panią kanclerz a Władimirem Putinem. Zresztą napięcie na linii Berlin–Moskwa rosło stale od aneksji Krymu. Półtora roku temu z nadania rosyjskich służb zamordowany został w centrum Berlina obywatel Gruzji pochodzenia czeczeńskiego.

Kanclerz przypomniała nieco później w Bundestagu o rosyjskim hakerskim ataku na system komputerowy niemieckiego parlamentu sprzed kilku lat. Oskarżyła Rosję o to, że prowadzi wojnę hybrydową i zajmuje się „cyberdezinformacją", co jest długofalową strategią Kremla. W procederze tym niezwykle pomocni są dla Moskwy politycy AfD. Są stałymi komentatorami na łamach kremlowskiej telewizji RT Deutsch, krytykując europejskie sankcje wobec Rosji.

Przy tym to właśnie Niemcy są głównym celem polityki dezinformacyjnej Kremla. Jak wynika z opublikowanego właśnie raportu służby zagranicznej UE, od 2015 r. Niemcy były przedmiotem skomasowanych rosyjskich ataków medialnych 700 razy, ponad dwa razy więcej niż Francja.

Dzieje się to przy udziale polityków AfD, co się w Moskwie podoba, jak i zaangażowanie AfD na rzecz dokończenia Nord Stream 2. Zresztą w tej sprawie AfD jest po stronie rządu Merkel, czyli SPD oraz CDU/CSU, postkomunistycznej Die Linke (Lewica), niemieckiego przemysłu oraz wschodnich landów. Te ostatnie opowiadają się energicznie za zniesieniem sankcji i rozwojem handlu z Rosją, zwłaszcza w dobie recesji wywołanej pandemią. Przeciwne takiej linii są właściwie jedynie Zieloni.

AfD nie jest więc jedynym środowiskiem w Niemczech z kategorii tzw. Russlandversteher, czyli rozumiejących Rosję, co w praktyce sprowadza się nierzadko do bezkrytycznej aprobaty działań Kremla.

– Berlin nie zamierza odejść od przyjętego dawno temu założenia, że poprawa relacji Europy z Rosją jest możliwa nawet z pozycji słabszego, stawiając na korzyści płynące z długoterminowych powiązań gospodarczych. Ale takie podejście jest coraz rzadsze w Europie – pisze Gustav Gressel, ekspert European Council on Foreign Relations.

Jest to stara linii niemieckiej Ostpolitik wzmocniona tezą z czasów kanclerstwa Gerharda Schrödera (obecnego szefa rady nadzorczej Rosnieftu), że warunkiem nawet minimalnego wpływu na rosyjską politykę, a zwłaszcza społeczeństwo, jest utrzymywanie za wszelką cenę dialogu z Moskwą. Jak na razie nie ma powodów sądzić, aby ta linia miała ulec rewizji po wrześniowych wyborach do Bundestagu. AfD nie uzyska w ich wyniku wpływu na przyszły rząd, ale będzie wdzięcznym punktem oparcia dla Kremla w Europie.

Jeżeli to miałoby zależeć od Alternatywy dla Niemiec (AfD), ugrupowania skrajnej prawicy, rosyjska szczepionka Sputnik V powinna trafić niezwłocznie nad Łabę. Delegacja AfD pod przywództwem Alice Weidel, przewodniczącej frakcji w Bundestagu, gościła we wtorek w Instytucie Gemaleja, gdzie powstaje szczepionka.

Nie o zakup szczepionki jednak właściwie chodzi, ale o podkreślenie specjalnych więzi partii z Kremlem. Zaledwie kilka tygodni temu delegację AfD z wiceszefem partii Tino Chrupallą na czele podejmował na obiedzie sam Siergiej Ławrow, szef MSZ. Był to wymowny gest podkreślający, jak wielkich przyjaciół ma Rosja nadal w Niemczech.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787