Duńska ambasada w Pekinie zamieściła pod koniec kwietnia w popularnym serwisie społecznościowym Weibo (chińskim odpowiedniku Twittera) obrazek przedstawiający dużą ilość ostryg z żartobliwym komentarzem mówiącym, że Dania zmaga się z inwazją obcego gatunku, więc zaprasza chińskich turystów do przyjazdu i skonsumowania tych mięczaków.
Bardzo szybko pod wpisem znalazło się tysiące komentarzy chińskich internautów deklarujących, że „zjedzą je wszystkie, aż do zagłady gatunku". Wkrótce potem do duńskiej ambasady zaczęły się masowo zgłaszać chińskie firmy z branży e-handlu pytające się o możliwość zawarcia kontraktów na sprowadzanie tych ostryg do Chin.
Zaczęły się poważne rozmowy na temat eksportu duńskich ostryg do Państwa Środka. Co więcej, niektóre biura podróży zaczęły oferować chińskim klientom wycieczki na „ostrygowe uczty" do duńskich, nadmorskich miasteczek. W niedzielę duńska ambasada transmitowała w internecie na żywo program z instrukcjami dla Chińczyków, jak przyrządzać ostrygi na europejski sposób. Chiński rynek jest bardzo chłonny dla takich przysmaków.
W 2015 r. konsumenci z ChRL kupili 4,57 mln ton ostryg.