Trotyl z Bydgoszczy wystrzelił w świat

Nitro-Chem, największy na zachód od Bugu producent trotylu w Europie, był w zeszłym roku eksporterem numer 1 polskiej broni. Wysłał w świat swój przebój – TNT – i inne materiały wybuchowe za 213 mln zł.

Aktualizacja: 10.10.2019 06:10 Publikacja: 09.10.2019 21:00

Sukces bydgoskiego TNT zaczął się od amerykańskiego offsetu za samoloty F-16

Sukces bydgoskiego TNT zaczął się od amerykańskiego offsetu za samoloty F-16

Foto: materiały prasowe

– W tym roku też pracujemy na pełnych obrotach. Linie technologiczne wykorzystywane są każdego dnia w 100 procentach, a zapotrzebowanie świata na materiały wybuchowe do celów wojskowych oraz górnictwa skalnego i drogownictwa tylko rośnie – mówi prezes Nitro-Chemu Krzysztof Kozłowski.

Bydgoska firma jest dziś centrum elaboracji (napełniania) amunicji w Polsce. Oprócz wytwarzania materiałów wybuchowych na potrzeby Wojska Polskiego oraz armii sojuszniczych zakład zajmuje się m.in. napełnianiem nimi min, bomb lotniczych oraz pocisków artyleryjskich. W tym roku po kilkunastomiesięcznych przygotowaniach ruszyła w spółce produkcja licencyjnych bomb lotniczych rodziny Mk-82. To klasyczne amerykańskie uzbrojenie m.in. dla wielozadaniowych samolotów F-16.

Niemała część wytwarzanych w Nitro-Chemie materiałów wybuchowych sprzedawana jest odbiorcom cywilnym. Globalne drogowe i górnicze koncerny nie dowiedziałyby się o pomorskim producencie TNT, gdyby nie offset za myśliwce F-16 i wymuszone najpierw zamówienia z USA. Do dziś Ameryka pozostała największym odbiorcą polskiego trotylu. Nitro-Chem podbił Europę, sięgnął Afryki, sprzedaje trinitrotoluen od Japonii i Algierii po RPA i Chile, a także dzieli się własnymi technologiami w Indochinach.

Pomorska fabryka, zatrudniająca 470 specjalistów, zdolna dostarczyć na rynek ponad 10 tys. ton trotylu rocznie, jest dziś w krajach atlantyckiej koalicji największym producentem TNT i eksportowym prymusem w zbrojeniówce. Zeszły rok był pod tym względem rekordowy: obroty spółki przekroczyły 280 mln zł.

Czytaj także: Bydgoski trotyl doceniony na kieleckim MSPO

Eksperci zwracają uwagę, że dzięki jakości i umiarkowanej cenie bydgoski trotyl pobił nawet ojczyznę Nobla z całą skandynawską konkurencją. O doskonałych parametrach użytkowych polskiego TNT przesądza wyjątkowa czystość chemiczna (niska zawartość substancji nierozpuszczalnych), która pozwala nabywcom na tworzenie własnych mieszanek wysokoenergetycznych i bezproblemowe ładowanie amunicji.

Znawcy rynku przypominają, że oprócz nadzwyczajnych właściwości polskiego trotylu to lekceważone kiedyś w zbrojeniówce zamówienia offsetowe z USA i certyfikaty dostawcy US Army pozwoliły bydgoskiemu producentowi w niespełna dekadę zbudować międzynarodową markę. Potem było już łatwiej: materiały wysokoenergetyczne zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych zamawiali Dyno Nobel (górnictwo), amerykański zbrojeniowy koncern General Dynamics, rakietowy izraelski Rafael, państwowy przemysł surowców skalnych Algierii i Kanady oraz – wyjątkowo długo nieufne – górnicze i drogowe koncerny z RPA.

– Dziś Nitro-Chem to nie tylko produkcja i sprzedaż popularnego trotylu. Stanowimy w Polskiej Grupie Zbrojeniowej centrum kompetencji w zakresie materiałów wysokoenergetycznych, w tym środków bojowych nowej generacji – podkreśla prezes Kozłowski. Bydgoska fabryka właśnie dołączyła do elitarnego grona producentów tzw. małowrażliwych materiałów wybuchowych K42. – Pod tą nazwą kryje się mieszanka trotylu, nitrotriazolonu i innych składników, która jest znacznie bardziej bezpieczna np. w transporcie i magazynowaniu, bo minimalizuje ryzyko niezamierzonej detonacji – tłumaczy Jerzy Lachmajer, technolog z bydgoskich zakładów.

Podczas licznych testów materiał K42 poddawano wymyślnym próbom: podgrzewano, przestrzeliwano i rażono odłamkami. W pełni potwierdził swoje zalety.

– W tym roku też pracujemy na pełnych obrotach. Linie technologiczne wykorzystywane są każdego dnia w 100 procentach, a zapotrzebowanie świata na materiały wybuchowe do celów wojskowych oraz górnictwa skalnego i drogownictwa tylko rośnie – mówi prezes Nitro-Chemu Krzysztof Kozłowski.

Bydgoska firma jest dziś centrum elaboracji (napełniania) amunicji w Polsce. Oprócz wytwarzania materiałów wybuchowych na potrzeby Wojska Polskiego oraz armii sojuszniczych zakład zajmuje się m.in. napełnianiem nimi min, bomb lotniczych oraz pocisków artyleryjskich. W tym roku po kilkunastomiesięcznych przygotowaniach ruszyła w spółce produkcja licencyjnych bomb lotniczych rodziny Mk-82. To klasyczne amerykańskie uzbrojenie m.in. dla wielozadaniowych samolotów F-16.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce