Szczególnie duże znaczenie ma wynik w Pensylwanii, gdzie do wzięcia jest 20 głosów elektorskich. Tyle głosów wystarczyłoby Bidenowi, który ma 253 głosy elektorskie, do zapewnienia sobie większości w Kolegium Elektorskim i wygrania wyborów prezydenckich.

W Pensylwanii Biden ma obecnie 5587 głosów przewagi nad Trumpem, w Georgii - 1097, w Nevadzie - 11438, w Arizonie - 47052.

W Pensylwanii zliczono jak dotąd 95 proc. oddanych głosów. Obecnie zliczane są przede wszystkim głosy oddawane w głosowaniu korespondencyjnym - w tym te, które dotarły do komisji wyborczych już po zakończeniu stacjonarnego głosowania, o ile zostały wysłane najpóźniej w dniu wyborów.

Donald Trump przekonuje, że głosy te nie powinny być liczone i że w związku z nimi dochodzi do sfałszowania wyniku wyborów. Na nocnej konferencji prasowej Trump mówił, że licząc "uczciwie oddane głosy" wygrałby z łatwością.