Joe Biden przyjął prezydencką nominację

Ostatniego dnia Konwencji Krajowej Partii Demokratycznej Joe Biden oficjalnie przyjął prezydencką nominację swojego ugrupowania. Dzień wcześniej nominację przyjęła wybrana przez Bidena na kandydatkę na wiceprezydenta senator Kamala Harris.

Aktualizacja: 21.08.2020 05:00 Publikacja: 21.08.2020 04:51

Joe Biden przyjął prezydencką nominację

Foto: AFP

Przed przyjęciem nominacji przez Bidena o swoim ojcu opowiadały jego dzieci - Ashley i Hunter.

- Chcemy powiedzieć wam, jakim prezydentem będzie nasz tata. Będzie twardy. I uczciwy. Opiekuńczy i pryncypialny. Będzie słuchał, będzie przy was, gdy będziecie go potrzebowali. Powie wam prawdę, nawet jeśli nie będziecie chcieli jej wysłuchać. Nigdy was nie zawiedzie - przekonywały we wspólnym wystąpieniu dzieci Bidena.

- Był świetnym ojcem i sądzimy, że będzie świetnym prezydentem - podkreślali Ashley i Hunter Bidenowie.

- Obecny prezydent pogrążył Amerykę w ciemności na zbyt długo - mówił Biden wygłaszając tzw. mowę akceptacyjną.

Były wiceprezydent, w administracji Baracka Obamy dodał, że Amerykanie "zjednoczeni mogą przezwyciężyć czas ciemności w Ameryce".

- Za dużo gniewu, za dużo strachu, za dużo podziałów. Tu i teraz daję wam słowo: jeśli zaufacie mi z prezydenturą, wydobędę z nas to co najlepsze, a nie to, co najgorsze. Będę sojusznikiem światła, nie ciemności. Przyszedł czas na nas - na naród - byśmy byli razem - podkreślił Biden.

Biden stwierdził też, że w przypadku reelekcji Trumpa, będzie on takim samym prezydentem jak przez cztery ostatnie lata. I spytał, czy Amerykanie chcą tego właśnie dla swoich dzieci.

- Trump nie bierze odpowiedzialności i podsyca płomień nienawiści i podziałów - stwierdził były wiceprezydent USA.

Biden dodał, że w czasie drugiej kadencji Trump "będzie budzić się codziennie wierząc, że w tej pracy (byciu prezydentem - red.) chodzi tylko o niego, nie o was".

- Czy takiej Ameryki chcecie dla siebie, dla swojej rodziny, dla swoich dzieci? - pytał Biden. - Ja widzę to inaczej - jako (prezydenturę) szczodrą i silną, bezinteresowną i pokorną. To Ameryka, którą możemy odbudować razem - dodał.

Biden podziękował też byłemu prezydentowi Barackowi Obamie (był wiceprezydentem w jego administracji) mówiąc, że był on "wielkim prezydentem". Jak stwierdził dzieci mogą brać przykład z Obamy, a nie mogą tego robić w przypadku Trumpa.

Biden skrytykował Trumpa za sposób w jaki radzi sobie z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 w USA. Zapowiedział, że jego podejście do walki z COVID-19 będzie inne, a o Trumpie mówił, iż ten "nie wywiązał się z podstawowego obowiązku" - ochrony Amerykanów przed wirusem.

Kandydat na prezydenta Partii Demokratycznej zapowiedział, że w ramach walki z koronawirusem udostępni szeroko szybkie testy i uruchomi produkcję odzieży ochronnej w USA "aby Stany Zjednoczone nigdy nie były zależne od łaski Chin i innych obcych państw". Dodał, że upewni się czy szkoły mają zasoby potrzebne do ich ponownego otwarcia i "odłoży politykę na bok" zasięgając rad u ekspertów z dziedziny ochrony zdrowia.

Biden zapowiedział także wprowadzenie obowiązku noszenia masek w miejscach publicznych w USA. Jak dodał należało to zrobić na samym początku.

Zwracając się do młodych wyborców Biden pochwalił ich za ich aktywność. - Mówią o nierówności, niesprawiedliwości jaka wyrosła w Ameryce. Ekonomicznej niesprawiedliwości. Rasowej niesprawiedliwości. Środowiskowej niesprawiedliwości. Słyszę ich głosy. Jeśli posłuchacie, też ich usłyszycie - mówił.

Jego zdaniem młodzi zaktywizowali się ze względu na "egzystencjalne zagrożenie stwarzane przez zmiany klimatyczne", a także "codzienny strach o to, że zostaną zastrzeleni w szkole i niemożność zdobycia pierwszej pracy". - Będzie pracą kolejnego prezydenta odnowa obietnicy Ameryki dla każdego - stwierdził były wiceprezydent.

Biden zakończył swoje przemówienie wzywając Amerykanów do działania przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, aby "zjednoczyli się w miłości do siebie".

- Ponieważ miłość jest potężniejsza niż nienawiść. Nadzieja jest potężniejsza niż świat, a światło jest potężniejsze niż ciemność. To nasza chwila. To nasza misja - stwierdził.

Biden dodał, że chciałby, aby w historii dzień jego nominacji prezydenckiej zapisał się jako dzień, gdy "rozpoczął się koniec amerykańskiej ciemności" i dzień, w którym "nadzieja i światło dołączyły do bitwy o duszę narodu".

- I wygramy tę bitwę, wygramy ją razem - podsumował.

Przed przyjęciem nominacji przez Bidena o swoim ojcu opowiadały jego dzieci - Ashley i Hunter.

- Chcemy powiedzieć wam, jakim prezydentem będzie nasz tata. Będzie twardy. I uczciwy. Opiekuńczy i pryncypialny. Będzie słuchał, będzie przy was, gdy będziecie go potrzebowali. Powie wam prawdę, nawet jeśli nie będziecie chcieli jej wysłuchać. Nigdy was nie zawiedzie - przekonywały we wspólnym wystąpieniu dzieci Bidena.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782